Usterki chrześcijanina

publikacja 11.03.2008 15:22

Staram się być prawym chrześcijaninem, ale mam problemy z upominaniem innych. Czy to grzech śmiertelny? Jakoś brakuje mi odwagi, podobnie jak z przeżegnaniem się przed jedzeniem lub obok kościoła. Gimnazjalista

Nieupominanie innych nie jest grzechem śmiertelnym. Są osoby wrażliwe, delikatnie, które nie potrafią innych upominać. A są takie, ktore nawet nie czują, że to robią. Upominanie innych to dar, a Ty go nie masz. Może gdy dojrzejesz, gdy nabierzesz pewności siebie, to się powoli zaczniesz odzywać ,mówić głóśno swoje zdanie. Ale z pewnością masz inne dary, które należy rozwijać i rozdawać.

Znak krzyża przy kościele, krótka modlitwa przed jedzeniem to są piękne zwyczaje. To są u wielu osób nawyki wyniesione z dzieciństwa, dopiero od jakiegoś czasu stały się odważnym, publicznym przyznaniem się do wiary. Jeśli brakuje Ci odwagi, to módl się o nią.
Dla wierzącej młodzieży są teraz cieżkie czasy, a szyderstwo z wierzących jest takie duże, że nie każdy potrafi się pokazać jako wierzący. Warto jednak pracować nad soba, usuwać te "usterki".
W historii chrześcijaństwa bywały wiele razy okresy prześladowań i okresy kpin. Mam nadzieję, że odwaga pojawi się, gdy dasz się bardziej porwać Bożej Miłości, gdy nie będziesz się bał grzechu, tylko
zostaniesz takim Bożym szaleńcem, który kocha Boga i ludzi, a opinia innych go nie interesuje, gdy zyskasz więcej pewności siebie.



Więcej listów:


















zadaj pytanie...