Z modlitwą jak po drabinie

publikacja 12.04.2007 19:03

Miałam dość wszystkiego, myślałam o samobójstwie. Chciałam się zabić. Byłam bardzo daleko od Boga. W święta zaczęłam się modlić o siłę, o pomoc. Postanowiłam zbliżyć się do Boga... Nastolatka

Długo się modliłam. Zaczęłam inaczej patrzyć na świat, postanowiłam nie myśleć o starych problemach, nie myśleć o chorobie, modlić się. Modlitwa zdziałała cud. Przez tak długi czas taki dołek, a teraz jaka odmiana! Przez ten cały czas odcięłam się od ludzi, z nikim nie chciałam rozmawiać, nawet w domu. Były ze mnie strzępy człowieka.
A teraz? Odzyskałam dobry humor, zaprosiłam na dzisiaj po południu do mnie moją o rok starszą kuzynkę, a przez tyle czasu z nikim nie rozmawiałam, do nikogo się nie odzywałam! Posprzątałam pokój na galanto. Wzięłam się za naukę. Staram się nie marnować czasu. A z tym ostatnim miałam zawsze problem, jeszcze nie do końca mi dobrze wychodzi z organizacją czasu, ale jest lepiej!
Niedawno trafiłam na stronę Małego Gościa i zobaczyłam te listy, na które były Pani odpowiedzi na tej stronie. To też mi bardzo, bardzo pomogło :-)


Autorka zgodziła się, by umieścić list na stronie, aby pomóc tym, którzy akurat męczą się w dołku. Wyskakujcie! To nie takie trudne! Po modliwte jak po drabinie wejdziecie na szczyty!


Więcej listów: