Zimne Betlejem

publikacja 04.01.2010 16:39

Nie chcę świąt i tych pustych łamań opłatkiem z częścią jeszcze przed paroma dniami skłóconej rodziny, nie chcę znów dzielenia wigilii pomiędzy rodzinę mamy i rodzinę taty. Nie lubię świąt, bo ich atmosfera zawsze jest podobna: wśród wzajemnych kłótni i pretensji udajemy przed sobą, że jest w porządku... Licealistka

Wiele dzieci z rozbitych rodzin nie lubi Świąt. Wiele dzieci z chorych rodzin nie lubi świąt. Ale winne są reklamy i cukierkowe filmy przestawiające Boże Narodzenie zawsze z happy endem, przesłodzone do maksimum. Tymczasem w prawdziwym Betlejem było mało sympatycznie. Gdy kobieta zaczyna rodzic i to pierwsze dziecko, a tu nie ma nawet kawałka miejsca dla niej, to jest tragedia. Chyba Józef i Maryja tak się właśnie czuli. Poród w brudnej stajni z pewnością nie był miły, a wizyta brudnych pasterzy nie przypominała naszych pachnących gości. Przede wszystkim zaś nie było happy endu, tylko paniczna ucieczka w nieznane. Nam się często nie chce pojechać gdzieś samochodem czy innym środkiem transportu. Tymczasem Święta Rodzina uciekała na ośle setki kilometrów z tamtych prymitywnych warunkach.
Dlatego jeśli zdarzają się smutne i nieudane święta, to jesteśmy przez to tylko bliżej żłóbka, a Pan Jezus przytula nas i szepcze, że jemu wtedy też nie było radośnie, że on nas rozumie i wie, jak to jest.

Możesz być pewna- nie jesteś sama podczas nieudanych Świąt. Bóg jest z Tobą. Dlatego fałsz, gniew mogą się od Ciebie odbić jak piłeczka. Powodzenia, nie poddawaj się i planuj, jak będą wyglądały kiedyś Twoje święta.




















zadaj pytanie...