Nie jesteś już taki mały, więc wierzę, że jakoś to wytrzymujesz. Nigdy nie rozmawiaj z mamą, gdy pije, gdy jest lekko wypita. Jeśli wtedy coś mówi do Ciebie, nie bierz tego serio, nawet, gdyby to były mocne słowa. Natomiast gdy jest trzeźwa, wtedy mów, że Ci przykro, iż ucieka od problemów. Poradź jej, że pójdziesz nawet z nią do poradni AA czyli do Anonimowych Alkoholików. Wielu osobom to bardzo pomaga, tam są specjaliści, a program jest świetny. Sprawdź w Internecie, gdzie jest najbliższa taka placówka.
Wejdź sobie przez Internet w poradnictwo rodzinne archidiecezji krakowskiej i tam są różne okienka, wśród nich "alkoholizm" Bardzo prostym językiem jest wszystko wyjaśnione, są takie jakby testy, czy ktoś
już jest uzależniony itd. Picie to ucieczka przed problemami. Wydrukuj to mamie, pokazuj jej, ale wtedy, gdy jest trzeźwa. Wciąż ponawiaj prośby, że możecie pójść razem do poradni. Sprawdź, gdzie jest najbliższa poradnia zdrowia psychicznego, tam też leczą alkoholizm. Bo to jest choroba i nie trzeba się złościć. Choroba mamę przerosła. Kobiety szybciej od mężczyzn się uzależniają. Jeśli mama bardzo mocno pije, to możesz o tym powiedzieć komuś z rodziny- babci, wujkom, ciociom. Chociaż wiem, że na ogół rodzina nie chce o takich sprawach nic wiedzieć.
Próbuj z mamą rozmawiać, gdy jest trzeźwa. Pewnie już to rozpoznajesz. W rozmowach bądź szczery i logiczny, nie musisz wierzyć w żadne obietnice, że to już koniec. Gdyby nic nie dało się zrobić, to może Ty idź po pomoc dla siebie do Anonimowych Alkoholików, może tam jest grupa dla dzieci osób pijących, a
jeśli nie ma, to może psycholog pomoże Ci, wiele wyjaśni, da jakieś materiały. Wchodź na stronę anonimowych alkoholików, pokaż mamie teorię ich 12 kroków.
A może latem razem z mamą wybierzecie się na pielgrzymkę? Dobrze by było wejść w jakąś grupę wartościowych osób, które by mamie pomogły wrócić do życia i rozwiązywać problemy a nie uciekać przed nimi.




















zadaj pytanie...