Jak dziecko

publikacja 17.05.2008 15:03

Jestem wściekła. Moi rodzice robią mi na złość. Przynajmniej ja to tak odbieram. Zabrali mi komórkę, bo przekroczyłam abonament! A ja bez komórki nie wytrzymam. Pokrzywdzona

Twoją złość rozumiem. Każdy człowiek, który jest zły i rozżalony, widzi swoją sprawę jakby w krzywym zwierciadle i jest przekonany o swojej racji. Każdy z ludzi bywa zły i trudno go wówczas przekonać, że sie myli. Napisałaś króktki list. Ale nawet w tak krótkim tekście znalazłam kilka nieścisłości. Mam jednak obawy, by je wyjawić, gdyż osoba rozżalona nie przyjmuje logicznego myślenia. No ale zaryzykuję;
1. Piszesz, że traktują Cię jak dziecko. Hm, ale ja myślę, że główną oznaką doroslości jest odpowiedzialność i dotrzymywanie słowa. A Ty nie dotrzymałaś umowy. Przekroczyłaś abonament. Nie podałaś mi, jaki masz limit i o ile przekroczyłaś. Ale i tak nie dotrzymałaś umowy, którą pewnie rodzice z Tobą zawarli. Przemyśl to na spokojnie.
2. Piszesz, że rodzice chcą Ci zrobić na złość. Na szczęście już w następnym zdaniu napisałaś, że przynajmniej Ty to tak widzisz. No właśnie. Teraz pomyśl, co by do mnie napisałi Twoi rodzice na temat dzisiejszej kłótni. Pomyśl też, jak byś Ty zareagowała na ich miejscu?
3. Może zapytaj ich, czy mogłabyś swój dług odpracować, wykonać przeróżne prace poza swoimi obowiązkami i w ten sposób wyrównać to, co przekroczyłaś.
4. Przypominam starą prawdę, że wiekszośc nastolatków, nawet najlepiej zyjących z rodzicami ma takie chwile, że są wściekli, rozżaleni, nie potrafią się dogadać.
5. Konflikt pokoleń jest nawet potrzebny, by z tej złości i buntu planować swoje życie, by planować samodzielność.
6. Rodzina jest jak obraz olejny. A każdy obraz z bliska wygląda czasami nieciekkawie, jak kilka niespójnych plam. Gdy się od obrazu odsuniemy, widzimy, jaki jest piękny, ciekawy. Gdy młodzi opuszczają dom, wyjedżają, to zaczynają tęsknić i doceniać. Piszą potem listy, czasami przepraszają.
7. Jeśli chcesz, by rodzice dojrzeli w Tobie dojrzałego człowieka a nie małe dziecko, to musisz zachowywać się odpowiedzialnie. Zamiast się kłócić, to lepiej pomyśl, czym ich zaskoczyć, jak udowodnić swoją dojrzałość.
8. Jestem przekonana, że rodzice Cię kochają. Ale wiem też, że czasami trudno sie dogadać z nastolatkiem. Bywa, że obie strony chcą dobrze, a jednak nie wychodzi. Warto i trzeba jednak próbować.
9. A może usiądź z nimi i pośmiej się trochę? Może trzeba by na Wasze konflikty spojrzeć z humorem? Może któras babcia by opowiedziała, jakie były kłopoty z dorastającą mamą lub z tatem? Zamiast się złościć, może coś miłego jutro wymyśleć, jakiś nietypowy sposób spędzenia niedzieli?

Mam nadzieję, że i tak Twoja złość już ostygła, czasami nawet napisanie listu wystarczy. Polecam stary sposób, jakim jest wyrzucenie z siebie złych emocji przez sprzątnie- wtedy są dwie korzyści- nie ma złości i pokój jest czysty.


Więcej listów:






















zadaj pytanie...