Krople optymizmu

publikacja 17.01.2008 15:16

Moja mama wciąż się martwi, wszystko widzi w ciemnych barwach. Jak jej pomóc, bo przecież samej jej z tym ciężko? Kiedy byłam mała, zostawałam sama w domu, teraz się o mnie boi, nie chce wypuszczać, nie pozwala na samodzielność! 15-latka

Może najpierw zacznij mamę uczyć optymizmu. Obojętnie, co się dzieje i co robicie, spoglądaj na to z pozytywnego punktu widzenia. W każdym drobiazgu- np narzekanie na bezśnieżną zimę- o jak dobrze, że jest w miarę ciepło, ludzie zaoszczędzą na ogrzewaniu. Narzekanie na głupi program w tv- o jak dobrze, że ludzie nie są pochłonięci tv, mogą sobie wspólnie krytykować, mają temat, nie muszą z
zapartym tchem niczego śledzić. Może nawet bez rozmowy każdego dnia wlewaj w mamę krople optymizmu, radości życia. Pozytywnie komentuj codzienne drobiazgi. Absolutnie mamy nie pouczaj, bo to nie jest rola dziecka, ale leczyć leciutko, naturalnie możesz.
Powoli wracaj też do czasów, gdy mama dawała Ci dużą samodzielność, bo ją życie do tego zmuszało. Pytaj, czy się bała, gdy Cię zostawiała, czy teraz by coś takiego zrobiła, mając małe dziecko. Jak wtedy sobie radziła z lękiem. No i potem przechodź do sprawy obecnej samodzielności!!! Tłumacz, że
musisz się nauczyć radzić sobie w przeróżnych sytuacjach. Opowiadaj o koleżankach, jak to inne rodziny rozwiązują. Mów o wielkiej sile modlitwy za dziecko. Pokazuj, że jesteś odpowiedzialna, nie atakuj i nie żądaj, tylko pytaj, najwyżej delikatnie proś. A samodzielności będziesz jeszcze miała w życiu pod dostatkiem, przez długie lata....



Więcej listów:





















zadaj pytanie...