Poświęcenie

publikacja 17.05.2008 16:24

Moja przyjaciółka złamała nogę. A zbliża się szkolna dyskoteka. Ja bez niej nie pójdę, bo jestem zbyt nieśmiała. Tymczasem ona powiedziała, że nie pójdzie, bo po co. Wściekam się i próbuję ją przekonać, ale jak? Nastolatka

Niestety, Twoje myślenie jest dosyć egoistyczne. Chcesz, by przyjaciółka przyszła na dyskotekę. Ale po co? Aby patrzeć, jak inni tańczą, biegają, bawią się, zapraszają sie do tańca? Obserwowanie dyskoteki nie jest zbyt ciekawym zajęciem.
To może raczej Ty pomyśl, jak jej jest przykkro, że nie będzie mogła brać udziału w zabawie.
Jeśli ona absolutnie nie chce iść, to albo też nie idź, albo przełam nieśmiałość i idź sama. Bardzo źle, że dziewczyny są takie mało samodzielne i wszystko robią tylko we dwie. Trzeba mieć dużą grupę
koleżanek. Wtedy jest weselej i lepiej, ciekawiej.

Może koleżance jest przykro, że Ty ją namawiasz, by Ciebie wspierała, a nie interesuje Cię, co ona czuje. Pogadajcie szczerze, pytaj się o jej przemyślenia, o jej pragnienia. Na siłę jej nie namawiaj. Raczej zapytaj, czy może Ty też masz zrezygnować. A może pójdziecie obie, ale nie na całość, tylko na połowę? W rozmowie musi być szczerość.
Nie trzeba być jak papużki- nierozłączki. Jesteście przyjaciółkami, by sobie pomagać, być szczerym razem dorastać, ale każda jest odrębnym człowiekiem.



Więcej listów:






















zadaj pytanie...