Obawy

Nieśmiała

publikacja 24.08.2006 10:43

Zaczynam naukę w liceum i będę mieszkała w internacie. Boję się, że jeśli będę odpadać od grupy, zostanę samotnikiem. Nie umiem podtrzymać tematu, gdy ktoś do mnie zagada, nie lubię imprez, jestem inna od rówieśniczek.

Rozumiem bardzo dobrze Twoje obawy związane ze szkołą. Od pierwszej chwili rozglądaj się uważnie, bo może tam będzie dziewczyna podobna do Ciebie! Może poznasz ją dopiero po jakimś czasie. Może będzie starsza, a może pojawi się za rok. Przecież nie będziesz tam jedyną spokojną i nieśmiałą!!!!Jeśli zdążysz, przeczytaj "Kalamburkę" Musierowicz- tam jest dobrze opisane, jak nieśmiała dziewczyna poszukała szybko bardziej nieśmiałej i jej zaczęła pomagać. Może Tobie się tak uda? Może jakaś
dziewczyna bardzo boi się tej szkoły i Ty się nią zaopiekujesz, bo to przecież Twoja specjalność-opieka! Gdyby było fatalnie / w co wątpię/ to szukaj w parafii, może tam będzie jakaś grupa młodzieżowa- idź, zapisz się, podejdź do księdza.Wiem, jakie potrafią być młode dziewczyny. Aż przykro słuchać, gdy jadą autobusem, a wszystkie jednakowe /kolor włosów, ubiór, makijaż/ i dosyć głupio gadają. Ale to tylko pierwsze wrażenie. Wyrosną na mądre kobiety, niektóre będą się zmagać z ciężkimi
problemami i będą bardzo dzielne. Teraz mają czas na głupotę, na beztroskę i nie trzeba tak bardzo krzywym okiem na nie patrzeć. Może lepiej starać się je poznawać, bo pod niby pustką są różne klopoty, są przemyślenia. Czasami osoby bardzo gadatliwe lubią przebywać wtowarzystwie cichych, więc może z jakąś dziewczyną taki właśnie duet stworzysz? A może spróbujesz się przemóc i w nowej szkole postarasz się być bardziej przebojowa / oczywiście bez przesady/. Bądź optymistką!