Pociąg pospieszny relacji Gdynia–Zielona Góra zderzył się z ciężarówką. Zginęły 2 osoby, 16 jest rannych. Autobus prawdopodobnie nie zatrzymał się przed przejazdem kolejowym w Konstancinie i uderzył w pędzącą lokomotywę. 20 osób rannych, w tym 3 w bardzo ciężkim stanie. Kierowca nie zatrzymał się przed znakiem STOP.

Jego auto uderzyło inny pojazd i zepchnęło wprost pod kolejny samochód. Zginęło 7 osób, w tym mająca się lada dzień narodzić Ewa. Kolejne 4 osoby zostały ranne. To nie są zmyślone historie. Wszystko zdarzyło się naprawdę. Dlaczego przypominam tak tragiczne wypadki? Żeby Was wystraszyć? Nie o to mi chodzi. Więc po co? Najbardziej doświadczony kierowca zawsze musi być czujny. Te wypadki zdarzyły się prawdopodobnie dlatego, że kierowca myślał i uwierzył, że da radę, że zdąży, że swoim szybkim samochodem przemknie i przed znakiem STOP wcale nie musi się zatrzymywać.

Ten numer „Małego Gościa” to numer wakacyjny. A na okładce obok sympatycznych dzieci na zielonej łące jest zapowiedź poWażnego tematu. Bo to, co zaczyna się między chłopcem i dziewczyną, jest zawsze ważne i poważne. Magda Anioł w jednej z piosenek śpiewa: „Nie bez przyczyny są chłopcy i dziewczyny”.
Chciałabym, żebyście cieszyli się spotkaniami ze sobą, niekończącymi się rozmowami, żebyście tęsknili do siebie, pisali do siebie o tym, co dla Was ważne. Ale żebyście też przed oczami i swoim sercem mieli zawsze znak STOP. Nie lekceważcie go, bo wtedy szczęście i radość prysną jak mydlana bańka.

Tych wypadków drogowych mogło wcale nie być, a ludzie, którzy zginęli, do dziś cieszyliby się życiem i swoimi bliskimi. Bo znak STOP zawsze jest po coś i w żadnym wypadku nie można go lekceważyć. Ani na drodze, ani w życiu.

Pozdrawia Was Gabi Szulik,
która bardzo chce,
byście byli szczęśliwi