Duch na Marszałkowskiej

Piotr Sacha

|

MGN 12/2010

publikacja 10.11.2010 14:31

Pismo Święte czytają w kościele, w kuchni, na wakacjach... Zabierają je w góry i na kajaki.

Duch na Marszałkowskiej „Ruah” na ul. Marszałkowskiej. Tu uczniowie i studenci spotykają się wokół Biblii fot. JAKUB SZYMCZUK

Ulica Marszałkowska w Warszawie. Piątkowy wieczór, Piski opon i zgiełk tramwajów. W Teatrze Współczesnym trwa spektakl. W kinie Luna za chwilę zacznie się film. A pomiędzy kinem i teatrem, w kościele Najświętszego Zbawiciela, zbierają się uczniowie i studenci. Należą do grupy Ruah, co po hebrajsku znaczy Duch. Młodzieżowy Krąg Biblij ny „Ruah” działa w tej parafi i od 10 lat.

I TANIEC, I… PISMO ŚWIĘTE
Przychodzą w każdy piątek. Dwadzieścia osób: gimnazjaliści, licealiści i studenci. Rozmawiają o tym, co przeczytali w Piśmie Świętym. – Na początku spotykaliśmy się w szkole podstawowej – wspomina Piotrek Salamonowicz, student budownictwa, jest w grupie od pierwszego spotkania. – Razem się modlimy, razem chodzimy na dyskoteki, wspinamy się po górach. Ostatnio byliśmy na Nocy Muzeów – opowiada. Mogą się umawiać przez internet. – Mamy grupę mejlową – wyjaśnia Piotrek. – Wysyłamy jeden e-mail i od razu docieramy do wszystkich. Szybko możemy przekazać tekst nowej piosenki, powiadomić, co przynieść na spotkanie. Ale też możemy złożyć sobie życzenia imieninowe czy poprosić o modlitwę – dodaje student.  Podczas spotkań najpierw w małych grupach czytają słowo Boże. Dyskutują o tym, co kto usłyszał. Potem ten sam fragment omawiają przy wspólnym stole. Gdy temat budzi emocje, przydaje się „metoda pustego krzesła”. – To znaczy, dzielimy się na dwie grupy – tłumaczy licealistka Sylwia Krystoszek. – I na przykład zastanawiamy się, czy można dziś jeszcze zachować ósme przykazanie? Jedna grupa przygotowuje argumenty na tak, druga na nie. Potem przedstawiciele siadają naprzeciw siebie i zaczyna się ostra dyskusja. Obok stoi puste krzesło. Jeśli ktoś chce się dołączyć do rozmowy, siada na nim – wyjaśnia Sylwia.

KARTECZKI SIOSTRY LEONII
W drugą niedzielę miesiąca krąg biblijny tworzą w kościele przed Najświętszym Sakramentem. Każdy dostaje fragment słowa Bożego. I rozpoczyna się lectio divina (patrz ramka). – Kończymy echem słowa – mówi gimnazjalista Darek Augustyniak. – To znaczy, każdy wypowiada to zdanie, które najbardziej przemówiło w jego sercu – wyjaśnia. Cały czas starają się mieć kontakt ze słowem Boga. – U nas w domu na przykład Biblia leży w kuchni – opowiadają Zosia i Michał Barańscy. – Nasz rodzinny egzemplarz jest już trochę podniszczony, bo każdy w każdej chwili może do niego sięgać. Czasem, gdy na przykład czekam aż woda się zagotuje, otwieram Ewangelię i czytam fragmencik – uśmiecha się Zosia. – A ja, siedząc przy biurku, od dłuższego już czasu zerkam na karteczkę ze słowami z Psalmu 37: „Powierz Panu swą drogę, zaufaj Mu, a On sam będzie działał” – mówi Piotrek. Takie karteczki rozdaje siostra Leonia Kalandyk, serafi tka, założycielka warszawskiego kręgu Ruah. – Wiele lat temu Agnieszka wyjeżdżała na zieloną szkołę – wspomina siostra – i poprosiła mnie o małe wydanie Nowego Testamentu. – Siostro! Ja całkiem o tym zapomniałam – wtrąca Agnieszka Kapica, dziś studentka pedagogiki. – A Pismo Święte bardzo mi się wtedy przydało. Bo któregoś wieczoru rozmawiałam z koleżanką o modlitwie, o wierze i mogłyśmy sięgnąć do źródła – dodaje.

LEKARSTWO W BIBLII
– Byłem na pierwszym roku studiów – opowiada Michał. – Miałem strasznego doła. Ze studiów nie byłem zadowolony, moja wiara też słabła. Poszedłem do spowiedzi. Ksiądz podsunął mi Psalm 40. Przeczytałem: „Pan wydobył mnie z dołu zagłady i z kałuży błota, a stopy moje postawił na skale i umocnił moje kroki” – Michał cytuje z pamięci. – To słowo było moim lekarstwem. I wciąż jest – dodaje. – Dla mnie początek Ewangelii według św. Jana jest bardzo ważny – mówi Darek Augustyniak. – Kiedyś chciałem przeczytać w domu Ewangelię od deski do deski. Ale utknąłem już na pierwszym fragmencie: „Na początku było słowo...” – Tak długo nad nim myślałem, aż rozłożyłem go na czynniki pierwsze – uśmiecha się Darek. – Mnie dotyka słowo Boga w codziennej modlitwie brewiarzowej – przekonuje Agnieszka. – Nauczyłam się jej na naszych rekolekcjach. To niezwykłe, że każdego dnia czytam o tym, co trafia w sam środek moich spraw. Jakby Bóg mówił tylko do mnie…

MĘCZENIE CIAŁA I DUSZY
– Kiedy zastanawialiśmy się, jakiego wybrać patrona dla naszej grupy – wspomina siostra Leonia – zapytałam, kto pomoże nam najlepiej odczytać słowo Boże? Odpowiedź była jedna: „Duch Święty!”. Dlatego nazywamy się Ruah, bo po hebrajsku Duch Święty to Ruah. Oprócz piątkowych spotkań młodzież z parafii przy placu Zbawiciela w Warszawie również gra i śpiewa podczas niedzielnych Mszy. Mają swoje dni skupienia i rekolekcje. – Najpierw męczymy ciało na szlaku, a potem zabieramy się za męczenie duszy – śmieje się Darek. – Czasem nawet osiem godzin wędrujemy po górach – dodaje Agnieszka. – A po długim marszu wracamy do słowa Bożego. W ich Kręgu trwa właśnie rok miłości. W Piśmie Świętym szukają przykładów miłości. – Maryja i Józef, Elżbieta i Zachariasz, Tobiasz i Sara, Absalom i Tamar, Dawid i Batszeba... – wymieniają biblijne pary. – Ale rozmawiamy też o miłości Bożej, o miłości bliźniego, o przyjaźni... – zaznaczają. O Panu Bogu potrafią mówić nie tylko między sobą. Dla parafi an prowadzili na przykład ewangelizacyjny Kurs Filipa. – Podczas warszawskich juwenaliów rozmawialiśmy z przechodniami o wierze – opowiada Michał. – O tym, czym żyjemy na co dzień. – Kiedy przeczytacie całą Biblię? – pytam uczestników kręgu. – Biblia nie ma końca! – odpowiadają chórem. – Można czytać wiele razy ten sam fragment i wciąż odkrywać coś nowego.

Lectio divina
To rodzaj modlitwy opartej na Piśmie Świętym. Metoda lectio divina uczy, jak spotykać się ze słowem Bożym, jak je przemodlić i przyjąć całym życiem. Składa się z czterech części:
1. LECTIO – to czytanie tekstu biblijnego. Ważne, byś znalazł takie miejsce, żebyś mógł się wyciszyć. Wybrany tekst czytaj bardzo powoli, półgłosem.
2. MEDITATIO – to rozważanie wybranego fragmentu. Zapytaj siebie, co Bóg mówi w tym fragmencie do ciebie? Zatrzymaj się dłużej nad tymi słowami, które przykuły twoją uwagę. Poszukaj wyjaśnienia, przypomnij sobie inne fragmenty Biblii, które przychodzą ci na myśl. Możesz wypisać na kartce te słowa, które najmocniej do ciebie przemówiły.
3. ORATIO – to modlitwa serca Powiedz Panu Bogu o przeżyciach, jakie zrodziły w tobie słowa przeczytane w Biblii. Podziękuj Mu za to, kim jest w twoim życiu.
4. CONTEMPLATIO – to wsłuchanie się w to, co Bóg chce ci powiedzieć. Jesteś ty i Bóg. Niech twoja obecność przed Bogiem stanie się modlitwą. Staraj się nie mówić nic. A potem na siebie i na innych ludzi próbuj spojrzeć oczami Boga. Więcej szczegółów na: www.lectiodivina.pl

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.