Rozterki

publikacja 04.08.2011 21:41

Mam wielu przyjaciół, ale rozstałem się z kolejną dziewczyną i już zacząłem myśleć, że może jestem innej orientacji. Zawarłem nawet pewną znajomość z chłopakiem, ale mnie odrzuciło. Gubię też wiarę, ale nie chcę jej szukać na spędach młodzieży czy w oazie. Myślę o inkwizycji i odrzuca mnie od Kościoła... 17 latek

Smutny ten Twój list, ale widocznie musisz się jeszcze trochę pomęczyć nim w pełni dojrzejesz. A ja wierzę, że do Boga dojdziesz. Bo różne są drogi prowadzące do Boga- proste, krzywe i dookolne- jak pisał poeta.
Teraz staraj się żyć w zgodzie z własnym sumieniem, a widzę, że ten wewnętrzny głos sporo mądrości Ci podpowiada. Nie udaje Ci się z dziewczynami, ale to jest jak najbardziej w normie. Większość 18-latków
ma problemy uczuciowe, szukają się, nie znajdują, źle trafiają, cierpią z powodu odrzucenia.
Spójrz na swoje życie od pozytywnej strony. Masz przyjaciół, na których możesz liczyć. Pewnego dnia z pewnością poznasz sympatyczną dziewczynę. Ale niektórzy muszą na to czekać nawet dosyć długo. Nie ma sensu obrażać się na los, tylko szukać w tym dobrych stron.
Jeśli chodzi o wiarę, to może wróć do źródła, czyli do Ewangelii, a może nawet do Starego Testamentu? Zajrzyj spokojnie do Księgi Rodzaju. Przeczytaj Ewangelię na dzisiaj. Zostaw inkwizycję, zostaw wiele innych
spraw. Kościół to my, czyli grzesznicy.
Na podstawie listów mam wrażenie, że nie tylko Ty, ale i sporo innych młodych ludzi żyje jakby za bardzo "do przodu". Nakręceni przez kulturę masową próbujecie żyć jakby o kilka lat do przodu w porównaniu do wieku kalendarzowego. A emocje są jakie są. I potem męczą Was rozczarowania, pomyłki, pogubione drogi. Dziewczyny i chłopcy muszą się na nowo odnaleźć, bo świat mediów skierował Was na złą drogę. Piszesz jak zmęczony życiem 30-latek, a przecież dopiero wchodzisz w życie
Rozumiem, że nie lubisz pielgrzymek i wielkich spędów. A może kiedyś wybierzesz pobyt w jakimś klasztorze, gdzie ludzie dochodzą do nawiązania kontaktu z Bogiem?
Cierpliwość jest obca młodości, ale już wiesz, że potrzebujesz czasu. Obserwuję młodych i widzę, jak późno się odnajdują, jak wielu jest samotnych, ale nie samych! Tego pilnuj, by nie pogrążać się w smutkach, bo tysiące nastolatków nie ma swojej drugiej połowy. 18 lat to czas poszukiwania swojej drugiej połowy.



Więcej listów:





















zadaj pytanie...