Chorobliwa nieśmiałość

publikacja 18.09.2008 15:00

Jestem wręcz chorobliwie nieśmiała. Obawiam się, że przez to nie spotkam wartościowego chłopaka. Nie potrafię do żadnego nawet zagadać. Licealistka

Zastanów się, jak wyglądało Twoje wczesne dzieciństwo. Może kazano Ci być zawsze grzeczną i posłuszną dziewczynką? Czasami dzieci są tak surowo wychowywane, ze potem tracą pewność siebie...Ale nieśmiałość bywa też cechą wrodzoną..

No cóż, musisz sobie jasno powiedzieć, że trzeba jakoś się ośmielic. Może nie zaczynaj od tych chłopaków, którzy robią na Tobie wrażenie. Śmiałość najlepiej ćwiczyć na tych kolegach, którzy są Ci obojętni. Próbuj się do nich odzywać.
Dobrze byloby znaleźć się w całkiem nowym towarzystwie, gdzie nikt Cię nie zna i wtedy spróbować udawać przez jakiś czas odważniejszą. Warto by zapisać się gdzieś, gdzie można spotkać różnych chłopaków. Ja zawsze polecam oazy, pielgrzymki, różne wyjazdy młodziezowe, np wiosną na
Lednicę, gdzie przyjeżdża młodzież z całego kraju. A może już zimą sprawdź, gdzie są jakieś ciekawe rekolekcje...
Znam bardzo nieśmiałe dziewczyny, ktore jednak znalazły chlopaków. Przekonasz się, że wiele par rozleci się, a wiązanie się na siłe z byle kim jest głupie. Polecam modlitwę o dobrego chłopaka, tę sprawę można oddać Bogu. Jedna z matek mocno modliła się o dobrego męża dla swojej córki do ojca Pio. Bardzo szybko ta modlitwazostała wysłuchana, a to była bardzo poważna, cicha i skromna dziewczyna....
Dlatego rób malutkie ćwiczenia, ćwicz też uśmiech, stawaj często przed lustrem i powtarzaj sobie, że jesteś przecież ukochanym dzieckiem Boga i mocno uwierz w to, że ten Twój chłopak gdzieś jest i też pewnie szuka, martwi się samotnością. Jest bowiem też dużo nieśmiałych chłopaków.



Więcej listów:






















zadaj pytanie...