Chyba czułaś, że moja odpowiedź będzie jednoznaczna- zostań sobą. Nie ma sensu udawać. Podejrzewam, że nie tylko musiałabyś udawać, że podoba Ci się nowy styl, ale musiałabyś stać się jednym wielkim udawaniem. Zmianą stroju tego chłopaka nie zdobędziesz, on woli tamte koleżanki, bo są może mało skomplikowane, przewidywalne, wszystkie jednakowe, on nie musi zbytnio się wysilać, by z nim żartować. Może obawia się Twojego krytycyzmu, mądrości, oryginalności? A może po prostu nie odczuwa wzajemności i już. To sie zdarza bez względu na styl ubierania.
Pamiętaj, byś nie gardziła tamtymi dziewczynami. Masz swój styl, dobrze się w nim czujesz, ale nie wyśmiewaj tych, którzy lubią różne zmiany i nowości. Pomyśl czy trzymając się mocno stylu sportowego nie chcesz ukrywać swojej urody, figury, nie chcesz od razu narzucać koleżeńskiego układu. Bo nie jest dobrze, jeśli dziewczyna przyjmuje jeden styl i potem ma żal, że koledzy nie dostrzegają jej urody. Chłopcy nie mają intuicji, zbytniej wrażliwości- widzą to, co widzą.
Każda sytuacja wymaga innego stroju. Sportowy do szkoły jest bardzo dobry. Styl "na lalkę barbie" jest okropny i krzykliwy, ale bardzo rzuca się w oczy. Może poszukaj czegoś elegackiego, pośredniego, nie tak krzykliwego, co by jednak podkreślało, że jesteś dziewczyną lub coś własnego, oryginalnego, lekko szalonego. Pamiętam, jak szokują zawsze uczennice i uczniowie kończący szkołę. Nagle przychodzą eleganccy, uroczyści, garnitury, kostiumy, garsonki, buty na lekkich obcasach- wydają się kilka lat starsi.Od razu inaczej się zachowują. To samo przy bierzmowaniu, podczas egzaminów. Więc można z jakiejś okazji pokazać się, ale nie po to, by go zdobyć, bardziej dla samej siebie.
Moda może być wulgarna, kiczowata, wyzywająca, ale także elegancka, stylowa, może być małym dziełem sztuki i niezłą zabawą.



Więcej listów:

zadaj pytanie...