Odczuwasz zupełnie normalną tęskonotę za minionym czasem. To typowe ludzkie zachowanie. Już znasz tę wielką tajemnicę, że dzieciństwo jest piękne.
Młodość to czas bólu. Możesz ją porównać z gotującą się zupą. Wszystko się w tym "garnku" kotłuje, miesza, wrze, może wykipieć, przypalić się, trzeba końca gotowania pilnować, aby nie zepsuć potrawy.
Tymczasem rodzice bardzo pilnują początków gotowania, gdy się dopiero wrzuca składniki do gara. A potem bywają zmęczeni, wierzą, że "zupka" jest w zasadzie gotowa.
Ospałość, lenistwo, zniechęcenie- to normalne objawy. Szczególnie mocno atakują dziewczyny. W miarę możliwości walcz z tym. Zasada jest prosta: w zdrowym ciele- zdrowy duch. Zmuś się do ruchu, jakiś aerobic, może SKS, szybkie spacery. Nie poddawaj się. Dobre są prace domowe, bo one wymagają energii, ruchu i trzeba je wykonywać każdego dnia.
Jeśli dasz radę, to pożycz sobie starą książkę Musierowicz pt "Szósta klepka". Bohaterka jest starsza od Ciebie, ale jej koleżankę ogarnoa totalne lenistwo, ona też siebie źle ocenia, może coś Ci da ta lektura, a można się też nieźle pośmiać.
"Nic dwa razy się nie zdarza"- napisała Szymborska. Dlatego uważaj, by nie tracić pięknych dni młodości na narzekanie. Za kilkanaście lat będziesz narzekać, że młodość była tak prosta i czemu nie wróci. Więc nie trać tego czasu!!!
Są młodzi, którzy w Twoim wieku zaczynają się rozgladać, co dobrego można zrobić, komu pomóc, dla kogo pracować. Czasami to może być babcia czy dziadek w rodzinie. Nie skupiaj się na sobie! Jednocześnie odkryj swoje zdolności, talenty i je rozwijaj. Myśl, co chcesz w życiu robić i działaj powoli w tym kierunku. Które przedmioty są dla Ciebie ważne. Szukaj przyjaciół, którzy będą mieli podobne problemy, będą niespokojni, niezadowoleni i odczują potrzebę, by wrócił dawny dziecięcy entuzjazm i energia.
Każdy wiek ma swoje plusy. Szukaj ich! Ciesz się nimi. Im więcej dobra będziesz wokół robiła, im więcej tajemnic związanych z Bogiem i sensem życia odkryjesz, tym będziesz szczęśliwsza.