Ukrywanie ideałów...

Magdalena Korzekwa

publikacja 29.07.2008 08:32

Niektórzy twierdzą, że publicznie można mówić tylko o byle jakich sposobach życia.

Ukrywanie ideałów...

Po jednym z wakacyjnych spotkań podszedł do mnie Wojtek i powiedział, że wprawdzie ma podobne do moich marzenia i ideały, ale nie mówi o tym głośno, by nie zniechęcać tych, którzy jeszcze nie są w stanie do tych ideałów dążyć. Lepiej więc nie mówić o takich ideałach publicznie – stwierdził. Czyli publicznie można mówić tylko o złych czy powierzchownych sposobach życia, bo te są w zasięgu wszystkich? – zapytałam i popatrzyłam mu w oczy.

Wojtek przez chwilę zamyślił się, a ja wyjaśniłam mu, że nie mam zamiaru ukrywać moich ideałów i aspiracji. Nie mam też zamiaru traktować nikogo jako człowieka „drugiej kategorii”, przed którym trzeba ukrywać to, że istnieje prawda, miłość, dobro i piękno, a także radość (to nie przyjemność!). Jeśli tym, którzy mają dziwne ideały, nikt nie będzie miał odwagi powiedzieć o istnieniu wiernej miłości i trwałej radości, to takim ludziom trudno będzie szukać prawdziwego szczęścia. Ich największym marzeniem będzie wmawianie wszystkim, że nikt nie jest w stanie wiernie kochać i być szczęśliwym człowiekiem. Chyba masz rację – powiedział Wojtek i zapatrzył się w dogasające ognisko.

Ucieszyłam się też z tego, że Wojtek zaprosił swoich przyjaciół na kolejne ognisko do swego ogrodu. Lubię odpoczywać przy ognisku, zwłaszcza wtedy, gdy jest miłe towarzystwo, ciepły wieczór i nie ma żadnych nieproszonych gości w postaci komarów. Można też pośpiewać (czasem tylko fałszując) ulubione przeboje (Wojtek potrafi całkiem nieźle grać na gitarze). To także czas, gdy można porozmawiać i rzeczywiście poznać marzenia, pragnienia i aspiracje wielu osób, a także uświadomić sobie, że największych ideałów nie trzeba ukrywać, bo nie istnieją ludzie drugiej kategorii.

  • SKOMENTUJ felieton:maly@goscniedzielny.pl
  • Komentarze:.

  • Inne felietony:.