Bez wzajemności

publikacja 22.04.2008 16:08

Zakochałam się w najbliższym przyjacielu, z którym chodzę do jednej klasy od lat. Byliśmy idelanymi kumplami. Już raz powiedziałam, że mi się podoba, prosił, bym tak nie mówiła. Wiem, że on się zakochał, ale moje uczucie wzrasta i chyba wybuchnie. Pomocy! Nie odbiera moich telefonów, unika mnie... Zakochana gimnazjalistka

Kto prawdziwie kocha, ten chce samego dobra dla kochanej osoby. Jeśli dla niego ona jest taka ważna, to pozwól mu przeżyć to uczucie. To może być krótkotrwałe.
Byliście tak bliskimi przyjaciółmi, że staliście się jak rodzeństwo. A zakochanie lubi trochę tajemnicy, niedopowiedzeń. Ciebie zna, zna Twoje myślenie, Toje wady i zalety. O niej może sobie wyobrażać, że ma takie lub inne cudowne cechy charakteru.

Rozumiem Twoje uczucie. Człowiek nie odpowiada za to, że się w kimś zakocha. Ale w tej dziedzinie życia bardzo często zdarzają się porażki. Trzeba umieć je przyjąć. To nie musi być porażka ostateczna. On jest zafascynowany nią, a Ty czekasz. Oczywiście, nie czekasz smutna i załamana, ale normalnie żyjesz, spotykasz się, czytasz, rozwijasz się, pracujesz nad sobą.
Byłaś świetną kumpelą, dogadywałaś sie z chłopakami. Ale to właśnie inność dziewczyn wzbudza często w chłopakach zainteresowanie. Takie mocne kumplowanie jakby od razy zbija tę nitkę, która może zacząć łączyć dwie osoby.
Ja bym nic nie mówiła, że nie wytrzymam, że kocham. Wogóle nie wolno używać słowa "nie wytrzymam" Człowiek potrafi bardzo wiele wytrzymać, tylko o tym nie wie. Współczena młodzież jest bardzo rozpieszczona, dlatego nie potrafi przyjmować porażki. Tymczasem należy umieć powiedzieć sobie: "trudno i żyje się dalej" Pewnie, że łzy lecą, że przykro i smutno. Myślę, że dochodzi tu sprawa ambicji. Jako kumpel on był taki bardzo Twój. Koleżanki się w nim kochały, Ty nie, on nie chciał
koleżanek, był cały Twój. Ale wreszcie i on się zakochał i to w osobie, której nie zna. Każdy musi przejśc przez ten etap. Też byłaś zakochana.
Dlatego nie mów mu o swoich uczuciach. Twój rozsądek niech zapanuje nad uczuciem. Przyglądaj się innym kolegom, rozejrzyj się, czy ktoś sie w Ciebie nie wpatruje. A poza tym to tylko w serialach bohaterowie mają nieustannie życiowych partnerów. Nikt nie jest sam. A w życiu to bardzo trudna sztuka dogadywania się, poznawania się, umiejętność rozmowy.

Już mu raz powiedziałaś i raz Cię odrzucił i jeszzce obiecałaś, że do tematu nie wrócisz. Przez milczący telefon on jasno daje do zrozumienia, że nie chce teraz kontaktu. Nawet największa przyjaźń potrzebuje czasami lekkiego oddalenia.
Przyjmij porażkę w pokorze. A najlepiej zająć się czymś intensywnie. Bo w takiej sytuacji jak Twoja najgorsze jest rozdrapywanie rany i nadmiar czasu. Musisz być zajęta, musisz coś pracochłonnego robić. Przekonasz się, jak wielką siłą obdarzony jest człówiek. Przekonasz się, że największe
nawet cierpienie można przetworzyć w coś dobrego.

Rób coś. Załóż niezwykły ogród, rzuć sie w pomaganie komuś, kto bardzo tej pomocy potrzebuje, zacznij jakieś wielkie działanie. Po latach będziesz się uśmiechała, że dokonałaś tego wtedy, gdy rozpaczliwie kochałaś się w klasowym koledze.
Nie prosi się o miłość, nie żebrze się o wzajemność. To jest coś niezależnego od człowieka- po prostu dwie osoby muszą czuć to samo. W uczuciach nie może być fałszu ani udawania.


Więcej listów:






















zadaj pytanie...