Tak już bywa z dziewczynami, że zakochują się w tym samym koledze. Zreszta, w szkołach, w klasach często jest tak zwane wspólne zakochiwanie się- chłopakom podoba się kilka dziewczyn / czasami dwie, góra trzy/, to samo u dziewczyn. Nastolatki nie widzą uroku innych osób, jest opinia, że te kilka jest fajnych, a reszta nie.
Ja rozumiem, że on Ci się podoba. Ale pamiętajcie z koleżanką, że i on ma też coś do powiedzenia. Może jego serce zabije do ktorejś z Was? A może do żadnej?
Ja rozumiem, że koleżanka stosuje różne sztuczki, by zdobyć tego kolegę.
Masz kilka wyjść:
1. Bierzesz koleżanke na poważną rozmowę. Tłumaczysz, ze Ty pierwsza się w nim zakochałaś i prosisz, by Ci nie wchodziła w drogę.
2. Nic nie mówisz, tylko staraj się też stosować różne sztuczki. Kręć się koło niego, uśmiechaj się, podziwiaj jego zdolności, chwal go za coś, pożyczaj od niego zeszyt itd, itd
3. Jeśli jesteście w szkole podstawowej, to nie ma sensu zbyt poważnie podchodzić do chodzenia. Raczej więcej przebywać w grupie, dużo się śmiać, żartować, nie łączyć się poważnie w pary.
4. A może obie weźmiecie to na wesoło i postanowicie, że reyzgnujecie ze zdobywania chłopaka, będziecie teraz żyły wesoło, radośnie, bez problemów sercowych....

Wiem, że bycie nastolatką wcale nie jest takie proste, ale jakoś dasz radę w każdej sytuacji. Czasami trzeba pocierpieć, czasami walczyć, kiedy indziej rezygnowac, przyjąć porażkę, ale też skakać z radości.



Więcej listów:

zadaj pytanie...