publikacja 19.08.2011 11:00
O jakich gwiazdach mówię? Oczywiście nie o niebieskich, gdzieś tam we Wszechświecie, bo one nie paradują tylko pięknie świecą na ciemnym niebie. Mówię o gwiazdach jaskrawo świecących z kolorowych okładek. W ogóle to ciekawa sprawa. Spróbujcie do wyszukiwarki internetowej wpisać słowo „gwiazdy”. Jeżeli myślicie, że pierwsza pojawi się informacja o ciałach niebieskich, jesteście w wielkim błędzie. W pierwszej kolejności wyskakują plotki, ploteczki i inne sensacyjne opowiastki z życia gwiazdeczek filmowych, sportowych i jeszcze innych.
O jakich gwiazdach mówię? Oczywiście nie o niebieskich, gdzieś tam we Wszechświecie, bo one nie paradują tylko pięknie świecą na ciemnym niebie. Mówię o gwiazdach jaskrawo świecących z kolorowych okładek. W ogóle to ciekawa sprawa. Spróbujcie do wyszukiwarki internetowej wpisać słowo „gwiazdy”. Jeżeli myślicie, że pierwsza pojawi się informacja o ciałach niebieskich, jesteście w wielkim błędzie. W pierwszej kolejności wyskakują plotki, ploteczki i inne sensacyjne opowiastki z życia gwiazdeczek filmowych, sportowych i jeszcze innych.
Te właśnie gwiazdeczki marzą o czerwonym dywanie.
Co to za pomysł z tym dywanem? Rzeczywiście trudno uwierzyć, żeby chodzenie po dywanie było czymś szczególnym. Dywan, który jest szczytem marzeń gwiazdeczek to dywan, który co roku podczas festiwalu filmowego rozwijany jest w Cannes na południu Francji, żeby najlepsi aktorzy mogli się na nim zaprezentować. Ale co tam, czerwony dywan w Cannes. Ważniejsze dywany rozwijane są w każdej szkole, nawet tej najmniejszej. Podobno są takie szkoły w Polsce, gdzie chodzi kilkoro uczniów. W takich szkołach też rozwijany jest czerwony dywan na początku roku szkolnego. Po tym dywanie do szkoły idą gwiazdy. Różne. Nauczyciele mówią o tym na sąsiedniej stronie.
fot. ISTOCKPHOTO