Drzewo z rodowodem

Adam Śliwa

|

MGN 09/2011

publikacja 19.08.2011 10:09

Rośnie na Śląsku, w Reptach. Ma 450 lat. Jest najstarszym jadalnym kasztanem w Europie Środkowej

W Polsce rosną przede wszystkim kasztanowce zwyczajne. Jesienią ich niejadalnymi owocami bawią się przedszkolaki. W Reptach, dzielnicy Tarnowskich Gór, w parafi i św. Mikołaja rośnie kasztanowiec wyjątkowy. Jesienią, po Mszach niedzielnych parafi anie zajadają się kasztanami.

JAK ZIEMNIAK
Zza drzew, przy krętej drodze, wyłania się duży ceglany kościół. Obok plebania, a przy niej zadbany ogród. W samym środku nasz bohater – kasztan jadalny. Rośnie tu już piąty wiek. Jego sąsiadem jest zaledwie 250-letni dąb i unikatowy klon czerwony. Po ogrodzie oprowadza nas ksiądz Piotr Sikora, proboszcz i pasjonat ogrodnictwa. Gruby pień kasztana rozgałęzia się na wszystkie strony. – Najciekawsze jest to, że wciąż wypuszcza nowe konary – mówi proboszcz. – Całe drzewo tonie w liściach, a na wiosnę obsypuje się żółtymi kwiatami. Jest ozdobny i wyjątkowy, ale jest też z nim dużo kłopotu – dodaje ksiądz. – To pomnik przyrody, więc o każdej czynności decyduje urząd w Tarnowskich Górach. Nawet suchych gałęzi nie możemy sami ściąć – wyjaśnia ksiądz Piotr. Pod koniec października, gdy z kasztana spadają owoce, ludzie chętnie je zbierają. Ale nie dla swoich maluchów. Przyrządzają z nich prawdziwy smakołyk. – Kasztany smakują jak pieczone ziemniaczki – przekonuje ksiądz. – Trzeba je zawinąć w sreberko i piec. Potem masełko, trochę soli i są naprawdę smaczne.

JAK JEŻ
Kasztan z parafialnego ogrodu jest jedynym drzewem tego gatunku w południowej Polsce. Średnica jego pnia to aż 7,5 metra. Jak kasztanowiec jadalny trafił na Śląsk? Nie do końca wiadomo. Podobno wyhodował go jeden z proboszczów z nasion przywiezionych z Włoch jakieś 400, 450 lat temu. Dzisiaj kasztany naturalnie rosną w basenie Morza Śródziemnego, w Azji i na Kaukazie. – Nasz kasztan w tak dobrej kondycji przetrwał, bo ma tu wyjątkowo korzystne warunki. Przed wiatrem chronią go pagórek i plebania. A pod nim płynie podziemne źródło, więc wodę ma na bieżąco – wyjaśnia proboszcz z Rept. Kasztan jadalny ma inne od znanych kasztanowców liście, kwiaty, a nawet owoce, które wyglądają jak okrągłe małe jeże. – Gdy pod koniec października owoce opadną, igły są tak ostre, że nie można ich zebrać gołą ręką – mówi ksiądz. – A w środku brązowy kasztan przypomina trochę orzech laskowy.

JAK DZIADEK
Podobno każdy może wyhodować kasztan jadalny. – Wystarczy owoc zawinąć do woreczka i włożyć na jeden dzień do... lodówki, żeby się trochę zmroził – przekonuje proboszcz. – Potem kasztan wystarczy zasadzić w doniczce z torfem i pielęgnować jak każdą roślinkę. Po roku sadzonka powinna mieć jakieś 15, 20 cm. Kasztan w Reptach ma ofi cjalny rodowód. – Po jego szczepki przyjeżdżają przyrodnicy z całej Polski – mówi ksiądz proboszcz. – Kilka lat temu koło wiekowego dziadka posadzono kasztan sprowadzony z Maroka – opowiada ksiądz. – Niestety, młody okazał się słabszy. Zachorował i trzeba było go wyciąć. Teraz spróbujemy posadzić następcę naszego kasztana

Szrotówek kasztanowcowiaczek
To niepozorny, zaledwie trzymilimetrowy owad niszczący kasztanowce. Z Macedonii przeniosły go z wiatrem motyle i… samochody razem z liściami pełnymi larw szrotówka. W Polsce po raz pierwszy w lipcu 1998 roku zaobserwowano uszkodzone liście kasztanowca. Teraz już ponad 500 tys. kasztanowców jest zagrożonych. Szrotówki wykluwają się pod koniec kwietnia z poczwarek zimujących w opadłych, niezagrabionych jesienią liściach. Larwy wgryzają się w liść i tworzą żerowiska długości 3–4 cm zwane minami, gdzie przepoczwarzają się dorosłe gąsienice. Na jednym liściu może pojawić się nawet 700 min. W miejscu miny liść staje się beżowo-brązowy i po jakimś czasie usycha i opada. Drzewa próbują się same ratować i drugi raz zakwitają jesienią. Ale w naszym klimacie kwiaty drzewo nie ma już szans na owocowanie, a powtórne kwitnienie tylko je osłabia. Taki kasztanowiec nie potrafi  przygotować się do zimy i często przemarza. Natomiast szkodnikowi niegroźne ani mróz, ani upał, bo chroni go włochaty kokon.

Kasztanowiec zwyczajny
Pochodzi z Półwyspu Bałkańskiego. Gdy ponad 400 lat temu sprowadzono go do Polski, stał się ulubionym drzewem parkowym. Chętnie sadzono go też przy kościołach i w pałacowych ogrodach. Potem kasztanowce pojawiły się przy głównych alejach miast. Najwyższe osiągają ponad 30 metrów wysokości. Najstarsze dożywają nawet dwustu lat. Masywny, nawet półtorametrowy pień, chroni szara lub ciemnobrunatna kora. Kasztanowce mają gęste, zaokrąglone, wydłużone albo rozłożyste na 20 metrów korony. Kasztany, czyli owoce kasztanowca, zamknięte są w zielonej, kolczastej torebce. Kasztanowiec to kompas do określania pór roku. Pojawiające się liście zapowiadają nadchodzącą wiosnę, pierwsze kwiaty oznaczają wiosnę w pełni. Dojrzałe, spadające owoce przypominają o początku jesieni, a kiedy liście zmieniają barwę, to znaczy, że jesień ma się ku końcowi.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.