Mistrz niemożliwych goli

Adam Śliwa

|

MGN 03/2011

publikacja 15.02.2011 12:45

Gdy strzela gola bramkarze załamują ręce, a fizycy łamią sobie głowy.

Mistrz niemożliwych goli Roberto Carlos da Silva Rocha fot. PAP/MAURICIO DUENAS

Roberto Carlos jest jednym z najlepszych piłkarzy świata. Grając głównie w Realu Madryt i reprezentacji Brazylii zadziwiał szybkością, dynamiką gry i niesamowitymi golami z niemożliwych pozycji.

Podkręcone piłki
Towarzyski mecz, w którym Brazylia zmierzyła się z Francją w 1997 roku przeszedł do historii dzięki bramce Roberto Carlosa. Sędzia podyktował rzut wolny. W odległości 35 metrów od bramki piłkę ustawił Carlos. Gwizdek sędziego, Roberto bierze ogromny rozbieg i uderza piłkę lewą nogą. Piłka mija mur ustawiony przez Francuzów i wydaje się, że poszybuje prosto w trybuny kilka metrów od bramki. Już nawet chłopiec podający piłki odruchowo odsunął się. A piłka? Nagle zakręciła i… wpadła do siatki. Zaskoczony bramkarz Barthez odprowadził ją tylko wzrokiem. To nie była ani sztuczka piłkarska, ani przypadek. Roberto z taką siłą podkręcił piłkę, że trafiła dokładnie tam, gdzie on chciał. To mistrz strzałów z wielkiej odległości i z trudnych pozycji. Potrafi trafić w bramkę z rzutu rożnego, a gdy kiedyś nadał piłce prędkość 179 km/h (!), prawie złamał poprzeczkę.

W FABRYCE I NA BOISKU
Roberto Carlos urodził się niedaleko gigantycznej stolicy Brazylii, São Paulo w niezbyt zamożnej rodzinie. Mały Roberto często pomagał rodzicom pracującym na plantacji kawy. W wolnym czasie, jak wielu jego kolegów Brazylijczyków, grał w piłkę. Już wtedy zadziwiał niezwykłą szybkością i talentem do gry na lewym skrzydle. Ale to nie wystarczyło. Żeby grać, musiał jednocześnie pracować w fabryce. Po dwóch latach z klubu União São João powołano Roberto do reprezentacji Brazylii poniżej 20 lat. Tam chłopak doskonalił swój talent i coraz bardziej poznawał, co to znaczy być idolem. Miał 23 lata, gdy wyjechał do Włoch, by grać w Interze Mediolan. Rok później przeniósł się do słynnych Królewskich, czyli do Realu Madryt. Przez 11 lat był podporą tego zespołu. Kibice go uwielbiali. W Realu, choć był obrońcą, zdobył 71 goli. Potem grał jeszcze 2 lata w Turcji, a w zeszłym roku wrócił do Brazylii i dziś jest zawodnikiem Corinthians.

NAJWIĘKSZY IDOL
Mimo ogromnych sukcesów Roberto Carlos pozostał skromnym człowiekiem. – W wolnym czasie najbardziej lubię grać na komputerze i surfować w internecie – mówi. Przyjaciele zgodnie twierdzą, że radość Roberto udziela się wszystkim naokoło. A jego życzliwość dla innych jest tak wielka, że – jak mówi Denilson, również brazylijski piłkarz – serce Carlosa nie mieści się w jego piersi. On sam na swojej stronie internetowej zapisał: „Moim największym idolem jest Bóg. Każdego dnia dziękuję Mu za to, co mam i że mogę robić to, co tak kocham, czyli grać w piłkę i dawać radość innym”. Jak wykonać rzut wolny? Rady Roberto Carlosa   Jak wykonać rzut wolny? Rady Roberto Carlosa

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.