Relacja z ferii

Krzasia

publikacja 07.02.2008 11:31

W zeszłym tygodniu byłam u brata w Krakowie przez 3 dni. We wtorek pierwszym miejscem, które odwiedziłam, były Łagiewniki. To robi wrażenie, kiedy jest się tam właściwie całkowicie samemu.

Do końca ferii już niedaleko, więc podzielę się może wrażeniami z minionych dni.
W zeszłym tygodniu byłam u brata w Krakowie przez 3 dni. We wtorek pierwszym miejscem, które odwiedziłam, były Łagiewniki. To robi wrażenie, kiedy jest się tam właściwie całkowicie samemu. Spotkałam około 10 osób i to w głównym kościele, w kaplicach na dole tylko 2 osoby. Brak tłoku, dużo czasu, który mogłam tam poświęcić sprzyjał szczerej modlitwie. Do spowiedzi też przystąpiłam, choć tego nie miałam w planach.
Wieczorem pojechaliśmy na Tyniec, do opactwa benedyktynów. Kiedy byliśmy tam w kościele, na chór wszedł jakiś zakonnik i grał... grał... Taka cudowna muzyka, te organy... Siedzieliśmy z bratem oczarowani i słuchaliśmy, chyba z 40 minut. Muzyka naprawdę anielska.
Następnego dnia brat miał trochę pracy, więc tylko pod wieczór wybraliśmy się na rynek. Kraków na swój klimat jak niewiele miast w Polsce. W Warszawie na przykład nie ma takiego uczucia, że to miasto wiąże swoich obywateli taką prawdziwą miłością i przywiązaniem, w Krakowie takie coś jest.

Ostatni dzień spędziłam na pomocy bratu i zajęciu się swoimi sprawami. Podczas pobytu poznałam część znajomych brata. Tak się mówi różnie o studentach, a ci ludzie byli bardzo sympatyczni, kulturalni i na poziomie.
Po krakowskiej wycieczce mam wahania co do miasta studiów: Kraków czy Gliwice? Myślę jednak, że przez 2 lata się wyklaruje. To przecież dużo czasu.

Dziś zaczyna się Wielki Post. Bardzo lubię ten okres, on zmusza do refleksji i nastraja do zmian w swoim życiu. Tak bardzo lubię Drogi Krzyżowe. Już na piątek przygotowujemy ze scholą mocne uderzenie. Chciałabym, żeby tegoroczny Post był okresem pomnożenia wiary, bo nadal jakieś zwątpienie kręci się wokół mnie.
Chciałabym się dobrze przygotować do Świąt Wielkanocnych, życzę tego wszystkim...
Podobają mi się też wielkopostne pieśni, mają w sobie tak dużo uczuć.

Teraz, póki mam czas, chcę trochę zdobyć wiedzy o Bogu, żeby nie zatrzymywać się w swojej edukacji. Szukam na wiara.pl.
Czytam "Potop" Sienkiewicza. Najbrdziej podoba mi się, zdumiewa to, że oni wszystko co się
dzieje, powierzają Bogu. Chcę się od nich tego nauczyć A swoją drogą powieść bardzo mi się podoba i polecam każdemu.