Pokonać siebie

Piotr Sacha

|

MGN 03/2009

publikacja 16.02.2009 12:47

Tutaj lekcje trwają nieraz 12 godzin, a uczniowie czasem zastanawiają się nad tym, czy odejść. Pozostają, bo największą ich pasją jest taniec.

Pokonać siebie Za rok Monika Niedźwiecka będzie tuż przed obroną dyplomu fot. HENRYK PRZONDZIONO

Sala Bytomskiego Centrum Kultury pęka w szwach. Widzowie burzą oklasków nagradzają lekkie podskoki, podnoszenia i wspaniałe piruety tancerzy. Tak wygląda obrona dyplomu w ogólnokształcącej Szkole Baletowej w Bytomiu. Na ten dzień uczniowie czekają dziewięć lat, ćwicząc codziennie w pocie czoła. Jak mało kto wiedzą, ile trzeba znieść wyrzeczeń, ile wylać łez, aby osiągnąć sukces.

Gdy nogi odmawiają...

Tomek Fabiański jest uczniem klasy szóstej, czyli trzeciej w zwykłym gimnazjum. Jego szkolny dzień zaczyna się o godz. 8. Najpierw dwie godziny tańca klasycznego, później lekcje ogólnokształcące, normalnie – matematyka, polski, historia... I znów taniec, współczesny, ludowy czy historyczny. Tomek kończy zajęcia o 17, ale w niektóre dni musi jeszcze pozostać w szkole. Czeka go wtedy tzw. repertuar, czyli dodatkowe zajęcia z repertuaru baletowego dla uczniów startujących w konkursach. Na repertuar Tomek przyjeżdża z rodzinnych Piekar Śl. również w soboty. Ćwiczył nawet podczas ferii zimowych.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.