Wielka Środa, 8 kwietnia, 2009r.

publikacja 07.04.2009 20:47

Hau, Przyjaciele!
Dzieci zerwały się dzisiaj bez żadnego marudzenia czy narzekania. Nie bardzo wiem, dlaczego. Kuba wyszedł bez plecaka, bo mają rekolekcje, czyli jakieś lekcje, ale jakie? Już wczoraj wrócił bardzo zadowolony, słyszałem, jak opowiadał Panu, że mieli ciekawe spotkania z wolontariuszami, że ksiądz miał świetne kazanie, że był też występ zespołu. Paulina słuchała z zaciekawieniem i zaraz zaczęła narzekać, że może ich rekolekcje były za dziecinne, że już się cieszy na gimnazjum. Wszelkie dyskusje przerwała wczoraj mama, która wróciła jak bomba zegarowa przed wybuchem. "Rozdaję czynności porządkowe, szybko, kto pierwszy ten lepszy. Zamawiajcie sobie, co kto lubi." "Ja myję samochód i sprzątam garaż"- krzyknął szybko Pan, bo dobrze wiedział, że nie warto dyskutować przed świętami. "A ja będę Cię rozweselał, mamuś"- próbował rozbroić Panią Kuba. "No, może jeszcze jajka pomaluję"- mrugnął okiem, ale Pani nie ustąpiła. Wśród przekomarzań i ostrych reakcji mamy doszło do rozdzielenia prac i już wiadomo, że Kuba musi umyć na błysk łazienkę i zaprowadzić ład w przepokoju. Pan odpowiada nie tylko na garaż, ale za duży pokój też. Paulina została obdarowana pokojem nastolatków oraz otrzymała nominację na asystentkę w kuchni. To już przesada, bo zarówno nasza kotka jak i ja jesteśmy gotowi do prac kuchennych. Zapewniam, że nie wyjdę stamtąd. Słyszałem bowiem, że zapowiada się pieczenie pasztetu. Och, mógłbym na przykład wylizać miski. Byłbym lepszy od zmywarki. Niestety, Pani nie chce przetestować moich umiejętności. Cześć, Tobi.



  • Poprzednie dni:.