niedziela, 4 stycznia, 2008r.

publikacja 03.01.2009 14:26

Hau, Przyjaciele!
Wczoraj biegałem z Panem po śniegu. Bo jego postanowienie noworoczne to zdrowy tryb życia- inne jedzenie, bieganie. Hm, trochę racji mój Pan ma, bo biegi są dobre. Ale jedzenia powinno być dużo i do tego bardzo tłusto. To jest podstawa! Na szczęście, Kuba i Paulina nie obiecywali żadnych zmian w odżywianiu, chętnie dzielą się ze mną wszystkimi skarbami ukrytymi przez Panią w lodówce. Nagle, gdy Pan lekkim truchtem nawrócił w stronę domu, odczułem przejmujące zimno w łapach. Ze zdumienia aż przysiadłem, smętnie zaskomliłem. "Tobi, mróz dopiero nadchodzi, no co ty?" Ja sam tego nie rozumiem, ale jedno stało się dla mnie oczywiste - chcę jak najszybciej być w domu, zakopać sie w mojej wiklinowej budce. Chociaż nie, jednak pościel Pauliny jest lepsza. A może u Kuby? No nic, decyzję podejmę wieczorem. Narazie usadowiłem się obok Pani dziergającej coś szydełkiem i siedzącej z podkulonymi nogami na kanapie. Rozłożyła koc, jednym okiem śledziła akcję filmu, a od czasu do czasu czule mnie głaskała. Dobrze, że ja nie muszę iść do szkoły. Dzieci jakieś smętne z tego powodu, siedzą nad zeszytami, ale jednocześnie wciąż stukają w komputer. Uczą się czy rozmawiają z przyjaciółmi? Chyba sami tego nie wiedzą. Cześć. Tobi.


  • Poprzednie dni:.