wtorek, 19 sierpnia, 2008r.

publikacja 12.08.2008 10:16

Hau, Przyjaciele!
Rano zdumiony obserwowałem, jak Paulina zaczyna się pakować. "No co ty, Tobi, zapomniałeś? Jedziemy z mariankami na krótkie rekolekcje do Pławniowic." Usiadłem i przekrzywiłem łeb. No, a ja? Co ze mną? Jadę też? "Tobi, pakuj się, dziewczyny potrzebują ochroniarza!" Zaskoczyłem Paulinę i polizałem ją po twarzy, a skok był tak niespodziewany i mcny, że prawie ją przewróciłem. Poszaleliśmy przez chwilę, a potem Paulina wrzuciła do reklamówki mój kocyk, miski i worek suchej karmy. A ja szybko najadłem się, napiłem i już czekałem przy furtce. W pysku trzymałem węgielek, żeby było się czym bawić. Poszedłem z dziewczynami zanieść bagaże na plebanię. A potem zdumiony wróciłem z nimi do domu. Spoglądałem pytająco na Paulinę. To jak z tym wyjazdem? "Jedziemy rowerami! Przy okazji zwiedzimy całą okolicę." Co prawda wolę komfort samochodu, ale w takim wesołym towarzystwie zgadzam się i na rower. Cześć. Tobi.


  • Poprzednie dni:.