czwartek, 6 marca, 2008r.

publikacja 05.03.2008 22:18

Hau, Przyjaciele!
Kuba siedział przy komputerze do ostatniej chwili przed angielskim. Wybiegł, ubierając kurtkę po drodze. Wcześniej nie miał czasu ani dla mnie, ani dla obierania ziemniaków, ani dla zmywania. Tylko tradycyjnie "wyczyścił"lodówkę z różnych pyszności. Zresztą, dzielnie mu w tym pomogłem. Za to wieczorem zwaliło się Kubie na głowę mnóstwo problemów. Nie zaliczył bardzo ważnego testu. Ma tylko tydzień czasu, by się poprawić, gdyż inaczej rozstanie się ze swoją grupą. Właśnie przeżywał ten problem, gdy mama wykrzyczała wszystkie pretensje związane z lenistwem dzieci. Tato obserwował uważanie syna i w końcu zaprosił go do pokoju na poważną rozmowę. Niestety, zamknął mi drzwi przed samym nosem. A ja bym przecież nie wygadał żadnej tajemnicy. Cześć. Tobi.


  • Poprzednie dni:.