sobota, 29 grudnia, 2007r.

publikacja 29.12.2007 08:17

Hau, Przyjaciele!
Podejrzanie spokojna sobota. Pani nie goni do pracy, tylko bez nerwów ogarnia mieszkanie i uznaje, że jest czysto. Na zakupy nie jadą, co mnie najpierw trochę martwi, ale fakt, lodówka wciąż jest pełna i można z niej świetne kąski wyżebrać. Ale nale spokój zostaje zakłócony- Pan ma pomysł zimowej wycieczki na kąpielisko. Zaraz szczekam radośnie, bo ja koniecznie muszę z nimi pojechać. Latem kąpielisko jest zamknięte dla psów, więc może teraz się tam dostanę i powęszę? Rewelacja! Od parkingu do basenu prowadzi droga przez ciekawy, gęsty las, a potem oni biegają, a ja węszę. Chyba całe osiedle przychodzi tu z psami na spacer, bo tyle dokoła śladów. No i nagle sielanka zostaje brutalnie przerwana. Rozlega się wystrzał. Dostaję drgawek ze strachu! Podkulam ogon, łapy nie mogą mnie unieść, dyszę z przerażenia, trzeba wracać. Wtem drugi i trzeci huk rozrywa powietrze. Przytulam się do nogi Pana, Paulina bierze mnie na ręce. Wracamy do samochodu. Ja na smyczy, bo tak prę do przodu, że nie mogą za mną nadążyć. A najbardziej martwi mnie to, że ilość wystrzałów ma podobno w najbliższych dniach wzrosnąć. Cześć. Tobi.


  • Poprzednie dni:.