piątek, 19 października, 2007r.

publikacja 19.10.2007 07:00

Hau, Przyjaciele!
Pobudka już po 5.00 rano? Na dworze ciemna noc! Zakopałem się w mój kocyk, ale nie potrafię spać, jeśli w domu dzieje się coś niezwykłego. To Paulina biega od świtu, hałasuje, wciąż o coś pyta: "Czy ja w tej kurtce nie wyglądam dziecinnie?" Tato wychodząc, cmoka ją w czoło, daje pieniądze i prosi o kremówki. Wpada Jadzia. Założyła mały plecak, czapkę z daszkiem i zimową kurtkę. "Tylko nie mogę zapomnieć o kremówkach"- śmieje się- "Nawet Hania zamówiła kilka!" Próbuję drzemać, ale coraz bardziej interesuje mnie znaczenie tego "kremowego" słowa. Odprowadzam więc dziewczyny do furtki i nagle otwiera się okno sąsiadki: "Jadziu, chodź, podam ci pieniądze i proszę, kupcie mi kremówki!" O co chodzi? Dokąd jadą dziewczyny? Idę dedukować! Cześć. Tobi.


  • Poprzednie dni:.