piątek, 11 maja, 2007r.

publikacja 10.05.2007 23:12

Hau, Przyjaciele!
Już przyzwyczaiłem się, że każdego wieczoru dzieci biegają na nabożeństwa majowe. Nie trwa to długo, na szczęście! Ledwie się zdrzemnę, a już wracają z hukiem do ogrodu. Przynoszą obrazki o św. Jacku. Pani Maria o wszystko wypytuje. Chyba ten św. Jacek ładuje w dzieciaki tyle energii, bo zawsze przebierają się i biegniemy na pola.Dzisiaj Kuba stwierdził, że nasze spacery są niczym w porównaniu do wędrówek świętego Jacka! Ciekawe, czy on miał psa?! Jeśli tak, to musiał to być bardzo zadowolony z powodu tak ruchiwego trybu życia swojego pana. Może moja rodzina zacznie w tej dziedzienie naśladować "światło ze Śląska", czyli św. Jacka? Może pójdziemy pieszo do Krakowa, do jego grobu albo do Kamienia, gdzie sie urodził? To nie jest tak daleko w porównaniu z kilometrami, ktore on przed wiekami przemierzył! Cześć! Tobi.


  • Poprzednie dni:.