piątek, 27 kwietnia, 2007r.

publikacja 26.04.2007 23:32

Hau, Przyjaciele!
W piątkowe poranki niektórzy bywają zmęczeni i zniechęceni. Tymczasem moja rodzina aż tryskała energią i dobrym humorem! Nie rozumiałem, skąd ta radość! Czy mają jakieś plany? Muszę być na wszystko przygotowany, wypoczęty. Po ich wyjściu zakopałem się w mojej budce i zasnąłem kamiennym snem. Obudził mnie Kuba. Z dzikim okrzykiem wpadł do mieszkania. Tak mocno rzucił plecakiem, że zacząłem drżeć ze strachu. Ale Kuba był wesoły. Otworzył szeroko lodówkę, jadł, co mu wpadło w ręce i powtarzał z pełnymi ustami: "wolne, Tobi, 9 dni wolnego!" Rozumiem, zaczynają się wakacje. Myślałem, że trawją dłużej niż 9 dni, ale dobre i to. "Idę z chłopakami rozegrać mecz, a ty czekaj na Paulinę"- usłyszałem. Na szczęście ona jest mądrzejsza od Kuby i wie, że wolne dni są po to, by z psami chodzić na dalekie spacery. Już wychodzimy. Cześć. Tobi.