wtorek, 20 marca, 2007 r.

publikacja 19.03.2007 21:37

Hau, Przyjaciele!
"Niech się Tobi nie wyleguje całymi dniami na kanapach! Jestem coraz dłużej w ogrodzie, nawet gdy zimno, to niech biega, z pieskiem raźniej"- tym oświadczeniem pani Maria zmieniła mój tryb życia. Kierowcy zdejmują zimowe opony, a ja kończę z drzemkami, zaczyna się ciężka parca ochroniarza. Muszę być znowu czujny, dostrzec każdy podejrzany ruch, usłyszeć każdy dźwięk. Nasza sąsiadka coraz gorzej słyszy. Lecz grabiami, łopatą i sekatorem macha dzielnie. Nie mam tylko zdania co do Funi- czy ona wciąż śpi, czy też obserwje świat spod przymkniętych powiek? Koty są nieprzewidywalne. Chciałem dzisiaj kocicy pomóc w polowaniu na wróble, przecież wiem, że ma sporo lat. Paulina wciąż mówi o szacunku dla starszych. No to obserwowałem ptaki i nagle- są, dwa małe ptaszki przycupnęły na gałązce bzu. Szczeknąłem ostrzegawczo, bo tak każe psi zwyczaj, by przed atakiem przynajmniej warknąć. Głupie wróble nie podjęły walki. Odleciały, a Funia spojrzała na mnie z taką pogardą, że znowu nie jestem pewien, czy ją lubię. Na pocieszenie poszedłem pomóc pani Marii, ona się tak śmiesznie złości, gdy ja kopię dołki. Chociaż sama robi dokładnie to samo. Dziwna kobieta! Cześć. Tobi.