sobota, 9 grudnia, 2006r.

publikacja 08.12.2006 21:42

Hau, Internauci!
Sobota, a tu pobudka o świcie. Dzisiaj roraty są bowiem rano. Cieszę się, że ksiądz proboszcz zmusił rodzinę do rannego wstawania, gdyż grudniowe ciepło na mnie działa i nęcą zapachy na chodnikach i łąkach. Niestety, dzisiaj nie wywąchałem wszystkiego, a już Kuba energicznie gwizdał. Rzeczywiście, w bledniejącym mroku ujrzałem pierwsze dzieci idące z lampionami w kierunku kościoła. A po śniadaniu Pani rozdzieliła prace. Nie było tego zbyt dużo, gdyż pojedziemy też do Babci. Tam czeka nas sprzątanie, które uwielbiam i żałuję, że święta nie są częściej. Najpierw biegałem z Kubą i z Panem na podwórko, by trzepać dywany! To jest rewelacyjna zabawa! Oni biją , ja się trochę boję trzepaczki, ale też bym chętnie nią machał, gdybym mógł. A w mieszkaniu sprawiedliwie przeszkadzałem wszystkim tyle samo! Chociaż krzyczeli, to czułem, że wcale się nie gniewają. Na koniec była kolacja i babcia mnie poczęstowała pysznościami! Cześć. Tobi.