niedziela, 3 grudnia, 2006 r.

publikacja 02.12.2006 20:53

Hau, Internauci!
Moja rodzina poszła do kościoła. A potem długo jedli śniadanie i było bardzo wesoło. Chciałem brać udział w ich radości, więc Paulina wzięła mnie na kolana. I wtedy zobaczyłem, ze na naszym wieńcu pali się jedna świeca. Aha, Pan zarządził oszczędzanie i nie pozwolił więcej zapalić. Zresztą, jeszcze jest jasno. Kuba przyniósł stare zdjęcia i wszyscy się rozczulali. „Tu Kubuś przy wianuszku. Dopiero nauczył się chodzić”. „Paulina, twoje pierwsze spotkanie ze św. Mikołajem!” Śmiali się, przekrzykiwali, a ja miałem sto pytań! Jakoś niepokoi mnie ten św. Mikołaj, bo dzieci już tylko o nim opowiadają! Nawet zrobiłem się zazdrosny. A wieczorem odwiedziła nas cała rodzina. Na chwilę zgasili światło i tak ładnie śpiewali, że pokochałem tajemniczy Adwent. Cześć! Tobi.