niedziela, 26 listopada, 2006r.

publikacja 25.11.2006 21:25

Hau, to ja!
Paulina dzwoniła rano do radiowego konkursu. Była bardzo zdenerwowana. Pani, Pan i nawet Kuba musieli stać przy niej gotowi do podpowiadania. Ale to nie było potrzebne. Dziewczyna głośno i wyraźnie opowiadała o Chrystusie Królu. Pan aż się zdziwił, skąd córka tyle wie. "Nasz katecheta tłumaczył wszystko na religii"- prychnęła oburzona. Potem dzwoniły inne dzieci. Byliśmy ciekawi, czy uda się zdobyć nagrodę. Ale Paulina ma szczęście! Od razu zrobiła się bardzo ważna, bo wylosowała najnowszy numer "Małego Gościa Niedzielnego", który bardzo się przyda na roraty. A ponieważ studio radiowe jest dosyć blisko, poszliśmy tam jeszcze przed obiadem. Przywitał nas miły pan i oczywiście wręczył nagrodę. Pogłaskał mnie i jednocześnie przyjrzał się uważnie. Nagle oświadczył, że widział moje zdjęcie w Internecie i że często się śmieje, czytając moje listy. Aż usiadłem z wrażenia! Moje zdjęcie?! Moje listy?! Co to ma znaczyć?! Nic nie rozumiem! Cześć! Tobi.