niedziela, 3 września, 2006 r.

publikacja 02.09.2006 21:04

Hau, hau, Internauci!
Dzisiaj uczyłem się być mało ważny! „I zapomnij, ze jesteś, kiedy mówisz, że kochasz” mruknął do mnie Pan i kazał być grzeczny. Już rano przyjechały obie babcie i dziadkowie, a potem ciocie, wujkowie i sporo dzieciaków. Nie pozwalano mi nikogo witać zbyt serdecznie, bo się wystroili. Przez cały czas musiałem uważać, by nikt mnie nie nadepnął, bo tak było tłoczno. Trochę się bałem jednego z wujków, który wciąż coś pił i coraz głośniej mówił. Wreszcie nie wytrzymałem i zacząłem szczekać na niego. Goście w śmiech, a babcia mnie nawet pochwaliła! Potem zadzwoniła Małgosia i wzięła mnie na spacer. Ucieszyłem się, bo przyszła jej koleżanka ze swoją bokserką, Sabą! Niestety, nie chciała się bawić ani ścigać, tylko słuchała, jak dziewczyny rozmawiały o kosmetykach. Wreszcie na polach znalazła jakieś ścierwo i pokazała mi, jak się wytarzać i też pięknie pachnieć! Bardzo miłe uczucie! Dziewczyny w krzyk, pewnie nam pozazdrościły takich perfum! Dobrze, że już wiem, jak zdobyć piękny zapach, chociaż Małgosia starała mi się go zmyć! To było niesprawiedliwe! Cześć! Tobi