Przedszkole wojskowe

Piotr Sacha

|

MGN 09/2009

publikacja 24.08.2009 12:01

Musztra – komendy jak na poligonie, żołnierska dyscyplina, wojskowe zwroty nawet na lekcji angielskiego

Przedszkole wojskowe Uczniowie klasy sportowo-obronnej podczas musztry fot. MARCIN TOMALKA

Gimnazjaliści na szkolnym korytarzu tworzą dwuszereg. – Baczność! – pada komenda. Wszyscy prostują się jak struna, po czym odliczają kolejno: „Jeden, dwa, jeden, dwa, jeden...”. Na koniec dyżurny melduje stan klasy przed lekcją edukacji obronnej. „W prawo zwrot!” – po kolejnej komendzie uczniowie obracają się na pięcie i maszerują do sali. Taka musztra to stały obrazek w Gimnazjum nr 1 w Zakopanem.

Busola zamiast GPS-u
W zakopiańskim gimnazjum w klasach sportowo-obronnych o wojsku  opowiadają  uczniom między innymi członkowie Brygady Strzelców Podhalańskich oraz Towarzystwa Gimnastycznego „Sokół". Mateusz Zwijacz, uczeń drugiej klasy, z wypiekami na twarzy wspomina swoje pierwsze tygodnie nauki w tym gimnazjum. Opowiada o trzydniowym szkolnym obozie w Trzciańcu koło Rzeszowa. – Tam po raz pierwszy zobaczyłem prawdziwy poligon i poznałem wojskowe życie – mówi.

– Każdy dostał busolę i ruszyliśmy marszem na orientację. – A żołnierze Brygady Strzelców Podhalańskich uczyli nas podstawowych chwytów samoobrony – dodaje Mateusz. Gimnazjaliści odwiedzają też posterunki straży miejskiej czy straży pożarnej. A na zajęciach w szkole uczą się na przykład tego, jak prawidłowo udzielić pierwszej pomocy medycznej.

Strzał w dziesiątkę
Dawid Rogala w tym roku skończy szkołę w Zakopanem. Potem chciałby uczyć się w liceum wojskowym w Nowym Sączu. Żołnierska dyscyplina to dla niego oczywistość. – Na szkolnych apelach nasza klasa zawsze staje w równym szyku. To już naturalne – mówi trzecioklasista. Na angielskim też pojawiają się wojskowe terminy. W tej szkole każdy wie, że sergeant to sierżant, a lieutenant to porucznik.

Gimnazjaliści po angielsku uczą się i stopni wojskowych, i meldunków czy komend. Swoją celność uczniowie mogą sprawdzić na strzelnicy, gdzie pod opieką instruktora ćwiczą swoje oko. – Musimy trafi ć jak najbliżej środka tarczy – tłumaczy Ewelina Bara z 3 klasy. – Najlepszy mój wynik na strzelnicy to 80 punktów na 100 możliwych – przyznaje. Ewelina i jej koleżanki i koledzy oddają 10 strzałów w serii. Sam środek tarczy to dziesiątka

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.