Moje powołanie

publikacja 12.10.2006 16:45

Mam wrażenie, że zostałem powołany. Nie wiem, jak powiedziec o tym rodzicom, jak kolegom, jak księdzu. Jestem tego prawie pewien. Uczę się w gimnazjum. Wciąż się nad tym zastanawiam, co mam robić. Powołany

Wykazujesz typową dla Twojego wieku niecierliwość. Tymczasem trzeba czekać. Nie opowiadaj na prawo i lewo, bo potem będzie Ci wstyd, jeśli nie wytrwasz. Powołanie rośnie przede wszystkim w modlitwie. Ty masz teraz dbać o swój rozwój duchowy! Musisz jednocześnie przebywać wśród rówieśników. Przecież ksiądz nie żyje w pustelni, tylko wśród ludzi. Możesz powiedzieć o swoich myślach rodzicom, możesz księdzu lub lepiej spowiednikowi.
Twoi rówieśnicy, którzy mają ochotę założyć rodziny, nie mówią o tym wszędzie i każdemu, lecz starają się poznać odpowiednie osoby, starają się dokonać mądrego wyboru. Większość z nich decyzje podejmie dopiero po studiach!!! Ty i tak wcześniej! W seminnarium dokładnie poznają kandydatów
i pomagają rozpoznać, czy powołanie jest prawdziwe. Odbywają się różne rekolekcje powołaniowe, możesz o nich przeczytać np, w tygodniku "Droga". Lecz wciąż pamiętaj, ile masz lat i z pokorą przyjmij
czas, który jest Ci dany. Tylko nie bardzo rozumiem, co Ty chcesz osiągnąć? Żeby Cię podziwiano? Zeby Cię inaczej traktowano? Czy tam się gdzieś pycha nie kryje? Napisałam Ci, że powołanie umacna się modlitwą!!! Dopiero na drugim miejscu jest rozwój intelektualny! Czytaj dużo, dokształcaj się, bardzo polecam www.wiara i całego dużego Gościa Niedzielnego, czytaj sporo książek. Decyzję o tym, komu chcesz powiedzieć, musisz podjąć sam albo ze spowiednikiem. Ta decyzja, kim będziesz nie jest jeszcze ostateczna! To jeszcze 5 lat, które mogą wiele zmienić. Piszę tak radykalnie, ale życie nie jest gładziutkie i milutkie, należy być odpornym, szczególnie, gdy się zostaje księdzem! Trzymaj się i módl się. Przeczytaj książkę Jana Pawła II o jego powołaniu- ile tam prostoty i pokory. Pamiętasz, jak późno została tam podjęta decyzja?