Byłem w Katyniu

MGN 06/2010

publikacja 06.05.2010 10:25

Jerzy Żochowski jest drużynowym w 1 Drużynie Garwolińskiej Stowarzyszenia Harcerstwa Katolickiego „Zawisza”, zwanego Skautami Europy. W sobotę 10 kwietnia 2010, z grupą harcerzy, czekał na samolot prezydencki w Katyniu.

Byłem w Katyniu

Mały Gość: Druhu, jak wygląda twoja praca na co dzień?
Jerzy Żochowski: – Jestem studentem historii. A oprócz nauki, moją pasją jest skauting. Jestem drużynowym i regularnie spotykam się z zastępowymi, czyli z chłopakami w wieku 15–17 lat. Razem ustalamy, jak oni mają prowadzić kilkuosobowe zastępy chłopców w wieku od ok. 13 do 15 lat. Nie planujemy wielkich bohaterskich akcji, bo na szczęście żyjemy w czasach, gdy ojczyzna takich postaw nie wymaga. Zajmujemy się zwykłymi rzeczami. Komuś na przykład brakuje mundurka, jakiś zastęp potrzebuje apteczki. Te „zwykłe”, codzienne sprawy trzeba, dobrze i na czas załatwić.

10 kwietnia 2010 byłeś w Katyniu. I zaczęły się zadania niezwykłe...
– Z pięcioma kolegami, jako przedstawicieli Skautów Europy, zaproszono nas do Katynia. Rano 9 kwietnia z harcerzami z ZHP i ZHR wyruszyliśmy z Warszawy. Przedtem pomagaliśmy ładować krzesła na uroczystości. Ten wyjazd był dla nas wyróżnieniem. Pierwszy raz jechaliśmy na miejsce-symbol tak dramatycznej historii Polski. Przy gitarze śpiewaliśmy piosenki patriotyczne. My, skauci, odmawialiśmy Liturgię Godzin, czyli modlitwę brewiarzową. Rozmawialiśmy z przedstawicielami Rodzin Katyńskich – to było spotkanie z żywą historią: starsi ludzie opowiadali o swoich ojcach zamordowanych w Katyniu, Charkowie i Miednoje. Wcześnie rano, 10 kwietnia, byliśmy w Smoleńsku.

Podobno była mgła? 
– W Smoleńsku witało nas piękne słońce, dzień zapowiadał się pogodnie. Ale od Katynia dzieliło nas kilkanaście kilometrów. Jechaliśmy starym, zabawnym autobusem. Tam było już bardzo zimno. Wszyscy mocno zmarzli. Od Rosjan dostaliśmy gorącą kaszę. I czekaliśmy na oficjalne obchody.

Jak dowiedziałeś się o katastrofie?
– W pewnej chwili ktoś powiedział, że nastąpiła katastrofa samolotu. Nawet przez myśl mi nie przeszło, że chodzi o nasz samolot. Z kolegami poszliśmy na cmentarz. Modliliśmy się przy tabliczkach z nazwiskami ofi cerów, zamordowanych w 1940 r. Jedna tabliczka – jeden zamordowany człowiek. Tabliczek – tysiące... Dopiero tam dotarło do mnie, kogo w 1940 roku straciliśmy: inżynier, prawnik, lekarz, znów inżynier, znów lekarz... Ludzie, którzy tyle mogli zrobić dla Polski... Gdy wróciliśmy, zobaczyliśmy ogromnie poruszonych ludzi. Okazało się, że samolot, który się rozbił, to była polska delegacja. Ludzie głośno płakali, dzwonili do domów, chwytali się nadziei, że ktoś może jednak przeżył. Straszny szok. Do mikrofonu podszedł ksiądz ze Skierniewic, harcerz ZHP. Powiedział tylko: „Módlmy się za zmarłych i cierpiących”. Modliliśmy się Koronką do Miłosierdzia Bożego, Różańcem.

Co Ty czułeś?
– Że tego pojąć się nie da. I że w tej chwili nie można pomóc inaczej jak tylko modlitwą. Potem była Msza. Za tych, co zginęli 70 lat temu, i za ofi ary katastrofy. Wtedy jeszcze dokładnie nie wiedzieliśmy, kto był w samolocie... Utkwiło mi w głowie zdanie z kazania ojca Ptolomeusza, franciszkanina pracującego w Katyniu: „Nigdy nie wiadomo, kiedy Pan Bóg nas do siebie wezwie. Czy skończyliśmy naszą pracę, czy nie, kiedyś będziemy musieli ją zostawić i pójść do Niego. Czasem dzieje się to tak niespodziewanie... Dlatego błahymi sprawami są wszelkie podziały, konflikty w rodzinach, w polityce...” 

… między harcerzami.
– Tak. Nie jest tajemnicą, że w Polsce istnieje kilka organizacji harcerskich. I na co dzień różnimy się. Ale na szczęście, gdy trzeba, działamy razem. Tak było po katastrofie na przykład przy Pałacu Prezydenckim. Podawaliśmy sobie znicze i nie miało znaczenia, kto jest z jakiego stowarzyszenia. Ogromną jedność czuliśmy, wracając z Katynia. Jechaliśmy tym samym pociągiem, ale w całkiem innych nastrojach.

A potem?
– Potem przyjechałem do domu, do Garwolina. Gdy podawano nazwiska ofi ar, miałem wrażenie, że historia się powtarza: znów straciliśmy tylu wielkich, wspaniałych ludzi, którzy nagle przestali służyć krajowi... Wieczorem 11 kwietnia byłem już w Warszawie. Pracowaliśmy przez cały tydzień we wszystkich miejscach, gdzie harcerze byli potrzebni.

Czy ta katastrofa w Was, skautach, harcerzach, coś zmieniła?
– Najlepsze, co możemy zrobić, to jeszcze bardziej nad sobą pracować. I żeby każdy znalazł sobie jeden, konkretny cel. Na przykład: poprawię oceny z nielubianego przedmiotu. Ze względu na pamięć o ofi arach, chcielibyśmy stać się lepszymi ludźmi. Od tego, jacy jesteśmy dziś, zależy, jakimi Polakami będziemy za kilka czy kilkanaście lat. Od nas zależy, jaka będzie Polska. I to nie są górnolotne słowa. To zwykły, współczesny patriotyzm

Największe ogólnopolskie organizacje harcerskie:

Związek Harcerstwa Polskiego (ZHP)
Historia organizacji sięga 1918 r. ZHP powstał z połączenia wszystkich wcześniej działających organizacji harcerskich i skautowych z trzech zaborów. Wychowanie dzieci i młodzieży w ZHP opiera się na normach moralnych, wywodzących się z uniwersalnych, kulturowych i etycznych wartości chrześcijańskich. Związek Harcerstwa Polskiego liczy ok. 110 TYS. członków.

Związek Harcerstwa Rzeczypospolitej (ZHR)
Początek organizacji sięga lutego 1989r. ZHR odwołuje się do tradycji skautingu. Chce kontynuować zasady programowe i organizacyjne ZHP z lat 1918–1939 i rozwijać dorobek niezależnych środowisk harcerskich działających po 1945r. ZHR wychowuje w oparciu o wartości chrześcijańskie. Jest organizacją otwartą dla wszystkich osób poszukujących wiary. Instruktorzy są chrześcijanami. ZHR liczy ok. 16 TYS. członków. Federacja Skautingu Europejskiego.

Stowarzyszenie Harcerstwa Katolickiego „Zawisza”
Organizacja nawiązuje do skautingu katolickiego ojca Sevina, jezuity, i działalności instruktora harcerstwa przedwojennego hm. RP Stanisława Siedlaczka. Od 1995 jest członkiem Międzynarodowego Związku Przewodniczek i Skautów Europy – Federacji Skautingu Europejskiego. Skauting kładzie bardzo duży nacisk na rozwój religijności oraz formowanie duchowe członków. W organizacji działa 1500 skautów.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.