Sto procent zaufania

Piotr Sacha

|

MGN 05/2010

publikacja 31.03.2010 20:25

Komiks o świętej Faustynie powstał, bo urodził się Szymuś.

Sto procent zaufania Obecność Szymka i Zosi stale przypomina rodzicom o Bożym miłosierdziu fot. KRZYSZTOF KUSZ

Gdy 2 kwietnia 2005 roku Jan Paweł II leżał bardzo ciężko chory w Watykanie, w Polsce kościoły pękały w szwach. Magdalena i Tomasz Wiąckowie modlili się wtedy w sanktuarium w Krakowie-Łagiewnikach. Przyjechali tam z jeszcze jedną intencją: „Jezu, ufamy Tobie. Powierzamy Ci siebie i nasze dziecko, którego oczekujemy”. Pani Magdalena była w dziewiątym miesiącu ciąży. Papież zmarł o godz. 21.37. Tej samej nocy Wiąckowie pojechali do szpitala. – Dziecko traci tętno – usłyszeli rodzice na porodówce. Pan Tomasz, krążąc po korytarzu, powtarzał: „Dla Jego bolesnej męki miej miłosierdzie dla nas i całego świata....”. Jego żona tuż przed operacją po raz ostatni pomyślała: „Jezu, ufam Tobie”.

MODLITWA O SZYMUSIA
Szymon Pio urodził się w Niedzielę Miłosierdzia Bożego. Lekarze stwierdzili, że bardzo niewiele brakowało, by się udusił. Stwierdzono zamartwicę płodu. – Nic nie dzieje się przypadkowo – mówi po pięciu latach tata chłopca. – Na pierwsze dziecko czekaliśmy dwa lata. W tej intencji nasze modlitwy kierowaliśmy wprost do Miłosierdzia Bożego, odmawiając koronkę. Prosiliśmy też o pomoc św. Ojca Pio – dodaje pani Magdalena. – Zresztą w naszej parafi i czcimy obraz Matki Bożej Płaszowskiej, słynącej z łask dotyczących macierzyństwa i małżeństwa. Razem z mężem szukali pomocy w najlepszych krakowskich kilinikach. – Pomogliśmy wielu parom dzięki sprawdzonym technikom medycznym. Państwu też pomożemy – zapewniali lekarze. – Odmówiliśmy – wspomina pan Tomasz – bo te techniki nie były zgodne z naszą wiarą. Pozostała nam modlitwa. Gdy pojawił się Szymuś, rodzice pomyśleli: to cud. A w głowie pana Tomasza pojawiło się pragnienie, by podziękować Bogu za synka. Jak? – Pomyślałem, że może komiksem o Miłosierdziu Bożym i Świętej Faustynie – mówi pan Tomasz. Po pięciu latach komiks ukazuje się w „Małym Gościu”, w Niedzielę Miłosierdzia Bożego. – Nic nie dzieje się przypadkowo – powtarza znów pan Tomasz.

NIEBO PŁONĘŁO
W mieszkaniu w Krakowie Szymuś szaleje z dwuletnią siostrą Zosią. – Jestem Rysiek Krokodyl – przedstawia się imieniem bohatera serialu o pingwinach z Madagaskaru. – To dla pana – podaje kartkę papieru. – Co narysowałeś? – pytam. – To galaktyczny liniowiec. Tu w małym czubku siedzi pilot – wyjaśnia chłopiec. Z jego teczki wystaje kilkanaście obrazków. Odkłada je dla świętego Mikołaja. Tata Szymona pokazuje inny obrazek. To zdjęcia, jakie zrobił, gdy pięć lat temu wracał z porodówki. – To był naprawdę wyjątkowy dzień – mówi. – Setki zniczy zapalonych dla Ojca Świętego. I jeszcze to płonące niebo – podaje kolejną fotkę. Na zdjęciu czerwone słońce wygląda tak, jakby się rozlało. – Odczytałem to jako znak obecności Miłosierdzia Bożego również w naszym życiu – wspomina pan Tomasz. Pięciolatek bardzo polubił zawołanie „Jezu, ufam Tobie”. Wieczorem, gdy jest bardzo śpiący, jego modlitwa składa się najczęściej właśnie z tych trzech słów. Nawet w kościele ludzie czasem odwracają głowy, gdy na koniec Koronki do Miłosierdzia Bożego Szymek woła głośno: „Jezu, ufam Tobie”.

FAUSTYNA Z DYMKAMI
Pan Tomasz nie miał wątpliwości, że historię życia św. Faustyny Kowalskiej trzeba opowiedzieć w obrazkach z dymkami. – Komiks na pewno zainteresuje dzieci – pomyślał. Szybko znalazł scenarzystę i rysownika. O pierwszych szkicach rozmawiał nawet z siostrami Matki Bożej Miłosierdzia w Łagiewnikach. Potem jednak pojawiły się przeszkody. Rysownik zrezygnował, a kolejne wydawnictwa odmawiały współpracy. – Na początku myślałem, że sam wydam ten komiks – wspomina pan Wiącek. – Ale koszty okazały się zbyt duże. Tyle przeciwności, trudności, więc to musi być coś naprawdę ważnego – tak odczytywałem te kłopoty. I wszystko oddałem Panu Bogu. To Jego dzieło, nie moje – stwierdza dziś pan Tomasz. Pięć lat czekał, by zobaczyć komiks.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.