Kamera lubi dzieci

Piotr Sacha

|

MGN 05/2010

publikacja 31.03.2010 20:13

Nakręciły serial kryminalny. Tworzą kabaret. Robią wywiady i reportaże. A ostatnio pracują nad filmem w technice 3D. Bo telewizja to oczko w głowie dzieci z Mysłowic.

Kamera lubi dzieci Opiekun grupy pan Adam Sadura tuż przed nagraniem udziela ostatnich wskazówek fot. JÓZEF WOLNY

Dzieci same wymyślają tematy, piszą scenariusze programów. A czasem idą na żywioł – łapią mikrofon i improwizują. – Na początku robiliśmy wywiady tylko między sobą. Ale to się zmienia. I potrafimy coraz więcej – mówi Krzysiek Lupa. – Warto zapamiętać pytania, a potem martwić się musi już mój rozmówca – śmieje się 11-latek. Operatorem często jest Kuba Piecko. – Jeśli filmujemy z ręki, to warto drugą ręką amortyzować każdy krok. Inaczej obraz może być zamazany – przestrzega. – Nie wolno obcinać głów, bo to źle wygląda na ekranie – tłumaczy fachowo. – Trzeba też pamiętać, żeby odpowiednio dostosować kontrast – dodaje.

Po pierwsze: Nie obcinaj głów
Dzieci same wymyślają tematy, piszą scenariusze programów. A czasem idą na żywioł – łapią mikrofon i improwizują. – Na początku robiliśmy wywiady tylko między sobą. Ale to się zmienia. I potrafimy coraz więcej – mówi Krzysiek Lupa. – Warto zapamiętać pytania, a potem martwić się musi już mój rozmówca – śmieje się 11-latek. Operatorem często jest Kuba Piecko. – Jeśli filmujemy z ręki, to warto drugą ręką amortyzować każdy krok. Inaczej obraz może być zamazany – przestrzega. – Nie wolno obcinać głów, bo to źle wygląda na ekranie – tłumaczy fachowo. – Trzeba też pamiętać, żeby odpowiednio dostosować kontrast – dodaje. Pierwszy program TV Oczko powstał we wrześniu ubiegłego roku. Od tamtego czasu dzieci prześcigają się w pomysłach. Prawdziwym hitem okazała się na przykład 13-odcinkowa komedia kryminalna o zakazanych gumach do żucia pod tytułem „A jak amator”. – To nie jest zamknięta redakcja. Każdy może przyjść do TV Oczko i spróbować własnych sił przed kamerą – zapewnia Adam Sadura, opiekun grupy.

Po drugie: Nie przeklinaj
– Kamerujesz? – pyta jeden z chłopców kolegę. – Nie przeklinaj! – słyszy w odpowiedzi. Jak się okazuje, w TV Oczko obowiązuje zakaz kamerowania. – Słowo „kamerowanie” to przekleństwo – śmieje się Kamil Winiarski. – My mówimy „filmowanie” – wyjaśnia. Część redakcji rusza w teren. Dzisiejszy temat: Szukamy oznak wiosny. Kamil kopie patykiem dziurę w ziemi. – Co robisz? – pytam. – Szukam starej bazy z II wojny światowej – mówi poważnie. Kopie tuż przy ulicy Brzezińskiej. Dawniej ta ulica nazywała się Adolf Hitler Platz. Dzieci znają Mysłowice jak własną kieszeń. Krzysiek Jamrozy w Oczku jest od niespełna trzech miesięcy. Podchodzi z mikrofonem do przypadkowo napotkanych mieszkańców. Kilka krótkich pytań i… kolejny filmik gotowy. – Nie wychodzą mi te wywiady jeszcze tak, jakbym tego chciał. Zżera mnie trema i często się mylę – przyznaje skromnie. Na kolejnym materiale Krzysiek zamienia się z kolegą i staje za kamerą. – 1, 2, 3. Akcja! – woła. Drugi 11-letni reporter z mikrofonem w dłoni zaczyna swoje wejście: – Stoimy przy pięknym, nowym placu zabaw. Za mną stara studzienka, która szumi i przeszkadza w zabawie.

Po trzecie: baw innych
Maciek Zioła jest najmłodszy w redakcji. Ma osiem lat. Przed kamerą dzieli się swoją wiedzą przyrodniczą w popularnonaukowym programie „Oczko Channel”. Na stoliku leży „Encyklopedia Zwierząt”. Maciek wyciąga krowę miniaturkę. – Tur to przodek dzisiejszej krasuli – tłumaczy. – Pochodzi od niego aż 5 tysięcy ras krów. Tury wymarły 300 lat temu... Oczko nadaje też SOS. To nazwa dziewczęcego kabaretu, który powstał, zanim jeszcze wyemitowano pierwszy program. – SOS to nie okrzyk ratunku. To początek nazwiska pani Ewy Soskiej, która wymyśla z nami skecze i przygotowuje dla nas stroje – zdradzają dziewczęta. – Nasze skecze oglądamy razem z rodzicami i psem Lorcią, który też występuje czasem w kabarecie – opowiadają siostry Justyna i Monika Sitko. Parodię „Randki w ciemno” oraz inne żarty dziewczęta odgrywają w śląskiej gwarze. Ale kabaret to nie wszystko. Justyna na przykład dla Oczka przeprowadzała rozmowę z serialową BrzydUlą.

Po czwarte: zapisz swoje sny
Wszyscy czekają na 24 kwietnia. Tego dnia w mysłowickim ośrodku „Trójkąt” odbędzie się telewizyjna gala Oczka. Do nagród nominowani zostaną twórcy w kilku kategoriach. Najlepsi odbiorą statuetki z oczkiem. Będą muzyka, taniec i śpiew. – Prawie jak na Gali Oscarów w Los Angeles – zapalają się młodzi filmowcy. Wydarzeniem dnia ma szansę stać się premiera filmu w 3D. Scenariusz do filmu powstał na podstawie snów ósemki dzieci. – Wierzymy, że taką techniką uda nam się zrobić krótki film – mówią opiekunowie. – Robiliśmy już próby, kręcąc z dwóch kamer. Nie brakuje też nowych pomysłów. Jednym z nich ma być „TV Oczko Religia”. Raz w tygodniu dzieci będą mogły opowiedzieć na przykład o swojej Pierwszej Komunii Świętej, o tym, jak to jest być ministrantem albo o tym, co dzieje się w ich parafi i. Powstaje też dziecięce Studio Animacji, czyli ożywiania przedmiotów. Pierwsze próby młodzi mysłowiczanie mają już za sobą. Powstał filmik z poruszającymi się klockami lego. Jak na profesjonalną telewizję przystało, TV Oczko ma również swój oddział regionalny. Dwie dziewczyny przysyłają z Tymbarku własne filmiki. Bo aby należeć do Oczka, nie trzeba wcale mieszkać w Mysłowicach.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.