Tańcz, jak anieli zagrają

Franciszek Kucharczak

|

MGN 02/2008

publikacja 10.01.2008 15:57

Pogrzeb. Żałobnicy jadą na trzech odkrytych ciężarówkach. Śpiewają i… tańczą. I jeszcze klaszczą. To dzieje się w Lusace, stolicy Zambii.

Tańcz, jak anieli zagrają Król Dawid tańczy dla Boga przed Arką Przymierza mal. James Tissot

 

W Afryce nie ma śpiewu bez tańca. Tańczy się w domu, w polu, na Mszy św. I nawet na pogrzebie. Mówi się, że Murzyni mają taniec we krwi. Ale chyba nie tylko oni. Nawet małe dzieci, które nie potrafią chodzić, chwytają się krawędzi stołu lub czegoś innego i podrygują w rytm dźwięków. Ludzie zawsze tańczyli, gdy ogarniała ich radość. Albo odwrotnie – radość ogarniała ich, gdy tańczyli.
 
Król niepoważny
Gdy ostatni Izraelita dotarł na zachodni brzeg Morza Czerwonego, korytarz z wód zamknął się z hukiem nad ścigającymi Żydów Egipcjanami. W Księdze Wyjścia zapisano, że wtedy przed tłum wyszła Miriam, siostra Aarona. „Wzięła bębenek do ręki, a wszystkie kobiety szły za nią w pląsach i uderzały w bębenki. A Miriam przyśpiewywała im: „Śpiewajmy pieśń chwały na cześć Pana, bo swą potęgę okazał, gdy konie i jeźdźców ich pogrążył w morzu” (Wj 15, 20 21). To był taniec na cześć Pana Boga. O takim tańcu Biblia mówi najczęściej. Księga Samuela opisuje przewożenie do Jerozolimy Arki Przymierza. Stało się to z rozkazu młodego króla Dawida, który niemal całą drogę przebył, tańcząc. „Ilekroć niosący Arkę Pańską postąpili sześć kroków, składał w ofierze wołu i tuczne cielę. Dawid wtedy tańczył z całym zapałem w obecności Pana (...), wśród radosnych okrzyków i grania na rogach”. Taniec Dawida musiał wyglądać jak radosne hasanie młodego szczeniaka. Nie wszystkim się to podobało. Gdy roztańczony orszak wszedł do Jerozolimy, z okna pałacu wychyliła się Mikal, córka poprzedniego króla Saula. „Ujrzała króla Dawida, jak podskakiwał i tańczył przed Panem: wtedy wzgardziła nim w sercu” – zapisano w Biblii. Gdy Mikal stanęła przed Dawidem, zaczęła szydzić: „O, jak to wsławił się dzisiaj król izraelski, (...) tak jak się pokazać może ktoś niepoważny”. Ale Dawid nie przejął się. „Przed Panem, który wybrał mnie zamiast ojca twego i całej twej rodziny i ustanowił mnie wodzem ludu Pańskiego, Izraela, przed Panem będę tańczył. I upokorzyłbym się jeszcze bardziej” – odpowiedział. Sam Jezus w przypowieści o synu marnotrawnym wspomniał o tańcu: „Tymczasem starszy syn przebywał na polu. Gdy wracał i był blisko domu, usłyszał muzykę i tańce” (Łk 15,25).
 
Święci w obrotach
Święty Augustyn powiedział, że kto śpiewa, dwa razy się modli. Skoro tak, to kto tańczy, modli się cztery razy, albo i więcej. Ten sam Augustyn powiedział też: „Człowieku, ucz się tańczyć, bo jeśli nie, to aniołowie w niebie nie będą wiedzieli, co z tobą począć”. Aniołowie nie mieli problemu ze świętym Franciszkiem z Asyżu. Czasem nachodziły go chwile takiej radości, że zakrywał twarz rękawem i usuwał się gdzieś na ubocze. Tam zaczynał skakać i wirować ze wzniesionymi rękami. Przy tym płakał, krzyczał z radości albo śpiewał. Inny święty, Filip Neri, nawet gdy odprawiał Mszę św., mimo woli czasem podskakiwał przed ołtarzem. Świętą Teresę z Avila porywało niekiedy uczucie takiego szczęścia, że wybiegała z klasztornej celi i zaczynała tańczyć. Inne karmelitanki widząc to, wybijały rytm na kastanietach albo klaskały w dłonie. Siostra Anna od Jezusa, zapisała, że „pewnego dnia w czasie śpiewu matka Teresa nie umiała ukryć Boskiego ognia, który ją ogarnął. Zaprowadziła wszystkie swe córki z Karmelu przed Najświętszy Sakrament i można było zobaczyć jak w uniesieniu, niczym Dawida przed Arką Pańską, krążyła po chórze, śpiewając i klaszcząc na sposób hiszpański. Ale z takim majestatem, słodyczą i powagą, że budziło to święty szacunek. Każdy czuł się wewnętrznie dotknięty i wyniesiony ku Bogu”.
 
Nie wszystko złoto, co się tańczy
Jednak nie każdy taniec jest dobry. Salome, córka Herodiady, tańczyła tak, że wzbudziła żądzę Heroda. Zachwycony władca obiecał jej wszystko, o co poprosi. A ona poprosiła o głowę Jana Chrzciciela. Gdy Mojżesz schodził z góry z tablicami dziesięciu przykazań, ujrzał roztańczony i rozśpiewany tłum. Ale i to był zły taniec, bo Izraelici pląsali wokół złotego cielca, którego odlali, żeby oddawać mu cześć. „Rozpalił się wówczas gniew Mojżesza i rzucił z rąk swoich tablice i potłukł je u podnóża góry” – zapisano w Księdze Wyjścia. Są tańce, w których nie chodzi o radość, a tym bardziej o miłość Boga. Chodzi o pokusę, o zmysły, o instynkty. Chodzi o grzech. Ale my nie o takim tańcu mówimy. Mówimy o prawdziwym tańcu, od którego jaśnieje wszystko. A jaśnieje, bo do tego tańca prosi sam Pan Bóg. Jemu się nie odmawia.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.