Historyczne decyzje

Adam Śliwa

|

MGN 11/2010

publikacja 15.10.2010 11:19

Na bieg historii ma wpływ wiele sytuacji, działań ludzi i przyrody. Zdarza się też, że o losach tysięcy zadecyduje wybór jednego człowieka.

Historyczne decyzje   Katakumby to podziemne cmentarze fot. EAST NEWS Chrześcijanie wychodzą z katakumb
ROK 313. Cesarz rzymski Konstantyn Wielki ogłasza edykt mediolański zapewniając wolność wyznania w Cesarstwie Rzymskim. Wyznawcy Chrystusa wyszli z ukrycia. Bez przeszkód mogli wyznawać swoją religię. Skutki edyktu były więc bardzo ważne, ale podjęcie tej decyzji dość tajemnicze.

Od dłuższego czasu o wyborze cesarza decydowało wojsko, dlatego zdarzało się, że wybierano ich kilku. Tak było też przed objęciem władzy przez Konstantyna. Razem z nim w Rzymie wybrano Maksencjusza. W noc przed decydującą bitwą wybranych, przy moście Mulwijskim niedaleko Wiecznego Miasta w 312 roku, Konstantyn miał podobno wizję. Widział krzyż i napis: In hoc signo vinces (Pod tym znakiem zwyciężysz). I tak się stało. W podziękowaniu cesarz Konstantyn wydał w 313 roku w Mediolanie wspomniany edykt.

Trudno powiedzieć, czy jego wybór był podyktowany prawdziwym nawróceniem czy też była to zwykła polityka, by nadać cesarstwu nową oprawę ideologiczną. Pewne jest, że decyzja Konstantyna dała początek chrześcijańskiemu obliczu Europy, a sama religia zjednoczyła mieszkańców, zastępując upadające Cesarstwo Rzymskie.

Historyczne decyzje   William Henry Seward fot. EAST NEWS Skarby pod górą śniegu
ROK 1867. Rosja sprzedaje Ameryce Alaskę. Była to – jak się wydawało Amerykanom – jedna z głupszych decyzji ich władz. Nie wiedzieli, po co właściwie kupili tę górę śniegu. Rosjanie za to byli zadowoleni, że pozbyli się problemu. Rosyjska obecność na Alasce rozpoczęła się jeszcze za Piotra I, od badań wybrzeża. Jednak pod koniec XIX wieku Rosjanie nie byli już nią zainteresowani.

Jednocześnie bali się, że Alaska może paść łupem Brytyjczyków, którzy mieli liczne posiadłości w dzisiejszej Kanadzie. Dlatego w 1859 roku zaproponowano sprzedaż Stanom Zjednoczonym. Transakcję udało się sfinalizować 30 marca 1867 roku. Po stronie Amerykanów negocjatorem był William Henry Seward, a po stronie rosyjskiej baron Edward de Stoeckl. Ustalono cenę: 7,2 mln dolarów. Dzisiaj to wartość ok. 108 mln dolarów. Decyzję kupna odległej lodowej krainy nazywano wtedy „szaleństwem Sewarda”. Historia pokazała co innego.

W latach 90. XIX wieku odkryto tam ogromne złoża złota i ropy naftowej. Alaska jest dzisiaj jedynym stanem, gdzie nie tylko że nie płaci się podatków, ale za zyski, jakie przynosi się państwu z wydobycia ropy, dostaje się dodatek w kwocie 1000 dolarów. Rosjanie, sprzedając Alaskę, stracili nie tylko złoto, ale i ważny obszar strategiczny, który mogliby wykorzystać podczas zimnej wojny, co z kolei mogłoby mieć niebezpieczne konsekwencje. Jako ciekawostkę warto dodać, że jednym z głównych negocjatorów był polski i amerykański generał Włodzimierz Krzyżanowski.

Historyczne decyzje   Włodzimierz Lenin i Adolf Hitler fot. EAST NEWS Zgoda na zabijanie dzieci
ROK 1920. Przywódca bolszewickiej Rosji Włodzimierz Lenin zdecydował, że należy znieść wszystkie kary za sztuczne poronienia, czyli zabicie dziecka przed urodzeniem. Lenin ma na swoim sumieniu wiele decyzji, które kosztowały życie milionów ludzi. Jedną z nich była zgoda na zabicie dziecka nienarodzonego.

Drugim przywódcą, który podjął taką decyzję, był Adolf Hitler. Jedną z pierwszych dyspozycji po tym, jak doszedł do władzy w 1933 roku, był nakaz zabijania dzieci, które po narodzeniu mogłyby mieć jakieś wady. Rasa niemiecka miała być idealna.

Decyzje twórców tych dwóch najgorszych totalitaryzmów w historii dotarły także do Polski. Na ziemiach wschodnich Rzeczpospolitej na zabijanie dzieci nienarodzonych zezwolono po 17 września 1939 roku, a na części zajętej przez Niemców – w 1943 roku. Konsekwencje tamtych decyzji odczuwamy do dziś. Podaje się, że co roku zabija się na świecie około 40 milionów dzieci przed ich urodzeniem. To tak, jakby w jednym roku zginęli wszyscy mieszkańcy Polski

Historyczne decyzje   Hiroszima Jedyne ataki atomowe
ROK 1945. W maju na kontynencie europejskim kończy się II wojna światowa. Na Dalekim Wschodzie jednak walki wciąż trwają i pochłaniają setki ofi ar. Amerykanie stosują taktykę tzw. żabich skoków. Zajmują kolejne wyspy zaciekle bronione przez Japończyków. Każdy desant drogo kosztuje żołnierzy, a najgorsze jeszcze przed nimi – atak na macierzyste wyspy Japonii.

Sposobem na szybsze zakończenie wojny jest użycie nowej broni, czyli bomby atomowej o ogromnej sile niszczącej. Decyzja spoczywa w rękach prezydenta Stanów Zjednoczonych Harry'ego Trumana. Musi wybrać między stratami wśród swoich żołnierzy a śmiercią tysięcy mieszkańców japońskich miast. Prezydent podejmuje decyzję. 6 sierpnia o godz. 2.45 samolot o nazwie Enola Gay startuje z bombą atomową o niewinnej nazwie Little Boy (chłopczyk).

O godz. 8.16 w Hiroszimie następuje wybuch o przerażającej sile, niszczący wszystko na swojej drodze. Zginęło ok. 30 procent mieszkańców miasta, z 76 tysięcy budynków ocalało zaledwie 6 tysięcy. Drugą bombę zrzucono dwa dni później na Nagasaki z samolotu Bock’s Car. Bomba plutonowa Fat Man (Grubas) zabiła ok. 70 tysięcy osób, czyli prawie połowę mieszkańców miasta. Po tym ataku Japończycy podpisali bezwarunkową kapitulację. Wojna zakończyła się. Pozostało pytanie do prezydenta Trumana: Czy cel uświęca środki?

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.