Jeszcze zobaczymy cuda

Franciszek Kucharczak

|

MGN 06/2009

publikacja 30.04.2009 18:59

Rozmowa z Adamem Woronowiczem, aktorem, m. in. odtwórcą roli księdza Jerzego Popiełuszki w filmie „Popiełuszko. Wolność jest w nas”.

Jeszcze zobaczymy cuda fot. PAP/PAWEŁ SUPERNAK

Mały Gość: „Niech zstąpi Duch Twój! I odnowi oblicze ziemi. Tej ziemi!” – to powiedział Jan Paweł II w Warszawie 30 lat temu. Słyszał Pan te słowa na żywo?
Adam Woronowicz: – Na żywo nie. Ja wtedy miałem sześć lat. Ale pamiętam, że moja ciocia była wtedy na Mszy w Warszawie.

Pamięta Pan coś z tej pierwszej pielgrzymki Jana Pawła II do Polski?
– Pamiętam tylko taką gorącą rozmowę cioci po powrocie z pielgrzymki. Mówiła o utrudnieniach, o kłopotach z dojazdem. Potem tato przyniósł płytę analogową z kazaniami Jana Pawła II z tej właśnie pielgrzymki. Nie mieliśmy adapteru, żeby tego posłuchać, ale liczyło się, że to jest zarejestrowane. Nie pamiętam, żebym oglądał Papieża w telewizji. Po wielu latach dowiedziałem się, że była transmisja, ale telewizja pokazywała tylko Jana Pawła II, i miała zakaz pokazywania tłumów.

Po słowach Papieża ludzie jakoś nabrali odwagi. Pan też to zauważył?
– Dochodzę do wniosku, że to był cud. Sierpień ’80, powstanie „Solidarności” – to był duży szok dla Europy. Państwa Europy Zachodniej bardzo nam wtedy pomagały. Otrzymywaliśmy bardzo wiele darów z zagranicy. Osobiście pomagałem w roznoszeniu tych darów w Białymstoku, gdzie wtedy mieszkałem. Myślę, że dziś trochę nie doceniamy tej wolności, którą wtedy odzyskaliśmy. I to, że to wszystko odbyło się bez przelewu krwi. Że Jan Paweł II, ten „prorok”, współczesny Mojżesz, przeprowadził swój lud suchą nogą przez „Morze Czerwone”. Nie tylko Polskę – przecież upadł komunizm. Tę wolność odzyskały wszystkie państwa bloku wschodniego.

Czasem słychać, że kiedyś to było dobrze… 
– Ja za tymi czasami nie tęsknię. PRL to było straszne upokorzenie wielu ludzi. Ale zdaję sobie sprawę, że dzisiaj, kiedy ludziom jest ciężko, narzekają i tęsknią do czasów, kiedy każdy miał po równo. Ale to „po równo” było za cenę utraty godności. To był straszny system. Poniżano ludzi, pracę wielu milionów wykorzystywano w niewolniczy sposób. O tym wołali Jan Paweł II, kardynał Wyszyński, ksiądz Jerzy Popiełuszko.

Czy bez Jana Pawła II ksiądz Jerzy Popiełuszko byłby tym, kim stał się potem?
– Rzeczywiście, to, co działo się w Warszawie, w parafii św. Stanisława Kostki, z całą mocą wybuchło w ostatnich trzech latach, które spędził tam ksiądz Jerzy. To na pewno miało początek w modlitwie Jana Pawła II. Bo Papież modlił się o dary Ducha Świętego dla naszego narodu. O to, żeby ten naród się odmienił. Dla wielu to było nie do pomyślenia, że bez jednego wystrzału mógłby rozpaść się Układ Warszawski. To, że jesteśmy wolni, że jest wolność słowa, że jest takie czasopismo jak „Mały Gość” – po to przelali krew tacy ludzie jak ksiądz Jerzy.

I niemożliwe stało się faktem.
– Tak. Zdałem sobie z tego sprawę wtedy, gdy jedną ze scen filmu o księdzu Popiełuszce kręciliśmy obok gabinetu Gomułki (komunistyczny przywódca Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej – przyp. red.). Dom partii, który jest symbolem tego systemu, dziś skarb państwa wystawił na sprzedaż. Tam kręciliśmy film o kapelanie „Solidarności”! Musimy pamiętać, że zawdzięczamy to Bogu.

Kto ma pamiętać? Polacy?
– Ta wolność została podarowana nie tylko Polsce. Podarowana została całemu blokowi wschodniemu. Została wreszcie podarowana Rosji, temu umęczonemu krajowi, tej „nieludzkiej ziemi”. Myślę, że kiedy Papież wzywał Ducha Świętego, pragnął przemiany całej ludzkości. I stały się rzeczy niezwykłe: tajemnice Fatimy, to, że figura Matki Bożej Fatimskiej pojawiła się na Placu Czerwonym, to, że Rosja została poświęcona w szczególny sposób Matce Bożej. Myślę, że te cuda będziemy jeszcze widzieć. Nie tylko my, ale i przyszłe pokolenia będą widzieć, że oblicze ziemi będzie się zmieniało. Cały czas! To nie jest modlitwa raz wypowiedziana i działająca jednorazowo. Ta modlitwa ciągle brzmi.
 

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.