Było zabawnie

MGN 02/2011

publikacja 14.01.2011 14:20

Zapytaliśmy naszych rozmówców o to co ich zaskoczyło i wywołało rozbawienie.

Joanna Bartel   Joanna Bartel
aktorka
FOT. SE/EAST NEWS/BUCZYŃSKI
Joanna Bartel

aktorka

Szłam sobie ulicą w Świnoujściu. Nagle zobaczyłam, że biegnie za mną jakaś pani z małym dzieckiem. W biegu rozemocjonowana wołała: „Patrycja!

Daj szybko długopis. Musimy od tej pani dostać autograf!”. Dziewczynka zmierzyła mnie spokojnie wzrokiem i odpowiedziała: „Tak, ale po co?”.

Szalenie mnie to rozbawiło. „Faktycznie, po co komuś autograf?” – pomyślałam. Ale oczywiście podpisałam się dziewczynce.


Joszko Broda   Joszko Broda
muzyk
FOT. EAST NEWS/REPORTER/KUBA SUSZEK
Joszko Broda

muzyk

W 1995 roku Anna Maria Jopek nagrała piosenkę pod tytułem „Joszko Broda”. I to była piosenka o mnie.

Pewnego dnia przekonałem się, że niektórzy myśleli jednak, że to piosenka o takim duszku leśnym grającym na wielu instrumentach.

Stałem wśród ludzi, którzy oglądali koncertowy plakat z moim nazwiskiem. Usłyszałem wtedy: „Oooo, Joszko Broda... To on naprawdę żyje?”.


Tomasz Majewski   Tomasz Majewski
Mistrz olimpijski w pchnięciu kulą
FOT. EAST NEWS/JAN KUCHARCZYK
Tomasz Majewski

Mistrz olimpijski w pchnięciu kulą



Będąc młodym chłopakiem, trenowałem rzut dyskiem. Szło mi to dosyć opornie.

Podczas jednego z treningów tak niefortunnie wykonałem rzut, że zamiast zrobić przeskok, prawą nogą podciąłem sobie lewą.

I wyłożyłem się jak długi na tym kole rzutowym.

Trenowaliśmy całą grupą, więc wszyscy mieli ze mnie niezły ubaw. Nic mi się na szczęście nie stało, więc ja też się z tego śmiałem.

Szczerze mówiąc do dziś nie nauczyłem się dobrze rzucać dyskiem.

 

 


Andrzej Grajewski   Andrzej Grajewski
dziennikarz
FOT. JÓZEF WOLNY
Andrzej Grajewski

dziennikarz

FOT. JÓZEF WOLNY

To było w 1982 roku. W świątecznym wydaniu „Gościa Niedzielnego” chcieliśmy umieścić fragment pastorałki Ernesta Brylla.

A były to czasy cenzury. Gdy cenzor przeczytał, że w tym tekście diabeł chodzi w butach oficerskich, pokręcił głową. – Panie Andrzeju, tak być nie może.

Wie pan, z kim będzie się to kojarzyło – powiedział. – Nie wiem – odpowiedziałem. A on na to, że z generałem Jaruzelskim. – A może generał skojarzy się komuś raczej z aniołem z pastorałki? – rzuciłem. – Przecież my wiemy, z kim się będzie generał Jaruzelski kojarzył... – te ostatnie słowa cenzora obu mocno nas rozbawiły.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.