Hej Tato ;-)

Piotr Sacha

|

MGN 11/2009

publikacja 20.10.2009 14:46

Polityk pisze blog o polityce, podróżnik o podróżach, a pisarz o książkach. Patrycja od roku w internecie o swoim życiu opowiada... zmarłemu tacie.

Hej Tato ;-) Patrycja Kosowska fot. Roman Koszowski

Patrycja Kosowska dobrze pamięta dzień, gdy założyła swój blog w Internecie. 8 listopada 2008 roku tata leżał w szpitalu w bardzo ciężkim stanie. To wtedy napisała do niego pierwszy list. Kilka dni później tata Patrycji zmarł. Czternastolatka nie przestała opowiadać mu o tym, jak zmienia się jej życie, życie jej mamy i małego braciszka. Każdy kolejny wpis kończy się słowem „kocham”. Do tej pory internauci już ponad milion siedemset tysięcy razy weszli na: http//mojtata.blog.onet.pl

Mamo, już!
Patrycja Kosowska mieszka na jednym z katowickich osiedli. Przyznaje, że jej pokój czasem przypomina twierdzę. – Gdy piszę do taty, nikt nie może wejść do środka – zapewnia. Wciskając w komputerze po raz ostatni enter, woła głośno: – Mamo, już! Mama Patrycji zawsze na ten sygnał czeka ze zniecierpliwieniem. Otwiera komputer i czyta. Najpierw najświeższe zapiski córki, a potem komentarze internautów. – Ten blog jest moim lekarstwem na pustkę, jaka powstała we mnie po śmierci męża – wyznaje pani Beata Kosowska. – Pomaga wrócić pamięcią do minionych lat. Pośmiać się, czasem popłakać – dodaje. – Poza tym, ja po prostu bardzo lubię czytać Patrycję. I to zarówno na monitorze, jak i na kartce papieru, gdy pisze opowiadania do szkoły. – Notuję swoje przemyślenia, takie dziwne filozofie rodzinne – uśmiecha się Patrycja. – Ale każdy ma przecież swoje tajemnice. Dlatego pewnych rzeczy nigdy nie napiszę.

Czarne stopy
Na ścianie wisi biała kartka. Na niej odbite czarne stopy i napis: „Razem z Mikusiem chcemy życzyć Ci w Dniu Twoich 38. urodzin zdrowia, zdrowia i jeszcze raz zdrowia. Twoje dzieci.” Gdy dzieci rok temu składały życzenia, ich tata chorował na raka. – Mikołaj ma dwa i pół roku. Nie pamięta swojego ojca. Zaglądając kiedyś na blog, będzie mógł sobie wyobrazić, jak to było, gdy był z nami tata – przekonuje starsza siostra. Patrycja od roku ma komórkę. Numer otrzymała po tacie. – Jestem cały tatuś – stwierdza jeszcze. – To znaczy, jestem do niego bardzo podobna fizycznie i mam jego charakter. Na przykład tak jak on nie znoszę się spóźniać – opowiada czternastolatka. Szczere notatki Patrycji ciągle cieszą się dużą popularnością w internecie. Przy każdym wpisie pojawia się kilka, a czasem kilkanaście komentarzy czytelników z całego kraju. Niedawno jeden z nich szczególnie wzruszył autorkę bloga. „Ja nie wiem, co napisać, bo ty napisałaś już wszystko” – urwał internauta.

Blog nad blogi
Blogerka z Katowic otrzymała też całą stertę mejli. Piszą zarówno rówieśnicy, jak i dorośli. – Zdarza się, że internauci opowiadają mi własne historie. Nieraz piszą o śmierci bliskich. Innym razem przyznają, jak bardzo zmieniło się ich podejście do niektórych życiowych spraw – mówi Patrycja. – Ludzie zaczynają sobie zdawać sprawę, czym jest rodzina. Jak ważni są mama i tata, jak ważne są dzieci – wtrąca pani Beata. Listy Patrycji zwyciężyły w konkursie na Blog Roku 2008. Niedawno pojawiła się propozycja, by zapiski wydać w formie książkowej. – Jak powinien wyglądać dobry blog? – pytam zwyciężczynię. – Najważniejsze to pisać od siebie, bez owijania w bawełnę – radzi Patrycja. Sama czyta dwa blogi – jeden na wesoło, a drugi o życiu.

Wiosna w listopadzie
Patrycja chodzi do drugiej klasy gimnazjum. – Średnia ocen 5,1 i wzorowe zachowanie – zachwala córkę mama. – Zawarłyśmy z koleżanką układ – Patrycja zdradza plan na podwyższenie średniej. – Ja uczę ją grać w tenisa, a ona pomaga mi w matematyce. Na koniec roku mam dostać czwórkę z matmy, a ona odbijać prawie jak Agassi – śmieje się czternastolatka. – Moja klasa wiele razy bardzo mi pomogła – mówi dalej. – W trudnych dla mnie chwilach koledzy i koleżanki nie pytali tylko o to, jak się czuję, po prostu byli sobą. Dlatego czułam się z nimi dobrze. Jak sama przyznaje, bardzo zmieniła się, pisząc swój blog. – Nauczyłam się wiary w lepsze jutro, w marzenia, a przede wszystkim wiary w ludzi – opowiada. – Jeśli przed rokiem żyłam w ciemnej zimie, to teraz mam już wiosnę. Patrycji wpadł niedawno do głowy pomysł, by zakończyć blogowanie dokładnie w rok od pierwszego wpisu. Ale decyzja w tej sprawie jeszcze nie zapadła. Podobnie w przypadku wyboru przyszłego zawodu. – Wciąż szukam siebie – wyznaje gimnazjalistka. – Ostatnio widzę się w roli lekarki, a wcześniej planowałam pójść do szkoły teatralnej. Ale chyba najlepiej wychodzi mi pisanie.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.