Nr 5/2006

publikacja 06.12.2006 10:28

Żona wypełnia kupon totolotka.
– Jeśli wygram – mówi do męża – to zafunduję sobie futro z lisów.
– A jeśli nie wygrasz?
– To ty mi je kupisz, kochany!
Nadesłała Monika Kaizer z Sianowa

– Czy moje zęby nazywają się mleczne dlatego, że piję mleko? – pyta Jaś mamę.
– Można tak powiedzieć – odpowiada niepewnie mama.
– W takim razie zęby taty powinny nazywać się kawowe.
Nadesłała Natalia Kierońska z Rzuchowej

Mama pyta Paulinkę:
– Na czym zjesz jajecznicę, na maśle czy na oleju słonecznikowym?
– Na talerzyku – odpowiada dumna z siebie Paulinka.
Nadesłała Alicja Kobierecka
ze Zgród Leśnych

Synek piłkarza wraca do domu ze świadectwem szkolnym:
– Tato! Dobra wiadomość! Mój kontrakt z piątą klasą przedłużono na następny rok!

Przychodzi stonoga do szewca, a szewc na to:
– Nie denerwuj mnie.
Nadesłał Rafał Staszyński
z Gdyni Karwina
– Tato – pyta Krzyś – wiesz, który pociąg ma największe opóźnienie?
– Nie wiem.
– Ten, który mi obiecałeś w zeszłym roku na gwiazdkę.
Nadesłała Ania Pelplińska z Gdańska

Podczas kolędy ksiądz pyta Jasia: – Kim zostaniesz, jak dorośniesz?
– Tak jak ksiądz! Batmanem!
Nadesłała Daria Gomółka
z Jastrzębia Zdroju

Pani na lekcji historii pyta:
– Kto zburzył Bastylię?
Nikt się nie zgłasza.Zdziwiona nauczycielka odpytuje każde dziecko po kolei – nikt nie wie. Zdenerwowana, postanawia wezwać rodziców.
– Czy państwo wiedzą, że wasze dzieci nie potrafią nawet odpowiedzieć, kto zburzył Bastylię?
Rodzice milczą. W końcu jeden z ojców mówi:
– To może pani od razu powie, po ile trzeba się złożyć, to odbudujemy tę Bastylię.
Nadesłała Ewelina Rusin z Zembrzyc

– Jestem z komitetu osiedlowego. Zbieram na osiedlowe kąpielisko. Co może pan dać?
– Pięć wiader wody

Blondynka budzi męża w środku nocy i pyta:
– Czy płazy mają rozum?
– Nie, żabciu, nie mają.

– Chciałbym zamówić dla żony tort urodzinowy.
– Ile świeczek ?
– Jak zwykle, 26.
Nadesłał Wojciech Kowal z Kraśnika

Baca przejeżdża ciężarówką przez przejście graniczne i zatrzymuje go strażnik.
– Co pan tam wiezie? – pyta strażnik.
– Siano – szepcze baca.
– Dlaczego pan tak cicho mówi?!
– Żeby konia nie obudzić!
Nadesłał Mateusz Mędrowski z Orzesza

Dyrektor szkoły sprawdza pracę sprzątaczki. Wchodzi do gabinetu geograficznego, dotyka globusa i mówi:
– Tu jest niepowtarzalna ilość pyłu!
– Trudno się dziwić, panie dyrektorze – odpowiada sprzątaczka. – Właśnie przejechał pan palcem po Saharze!
Nadesłała Martyna Jamrozińska z Pludrów