"Ciężki plecak" Małysza

dziennik.pl/k

publikacja 30.10.2008 14:08

Adam Małysz w grudniu kończy 31 lat. Mistrz z Wisły otwarcie mówi, że jego kariera powoli dobiega końca - podaje dziennik.pl

Skoczek przyznał jednak, że najprawdopodobniej będzie skakał jeszcze do końca kolejnego sezonu, gdyż chce wziąć udział w igrzyskach olimpijskich w Vancouver w 2010 roku.

"Dziś swoją pracę oceniam zdecydowanie inaczej niż kiedyś" - mówi serwisowi skijumping.pl skoczek. "Jestem już zawodnikiem doświadczonym i ustabilizowanym. Na początku kariery była to dla mnie zabawa. W wypadku niepowodzeń nie spotykałem się z krytyką. Z czasem zabawa w skoki zmieniała się w ciężką pracę. Pojawiła się odpowiedzialność - by nie zawieść mych kibiców. To jakby ktoś mi założył ciężki plecak. Dziś wiem, że wiele osiągnąłem - powiedział Małysz.

Odnośnie przyszłości mówi:
"Na razie nie wiem, co będę robił, ale się tym nie martwię. Wiem, że sobie poradzę. Na pewno nie mógłbym pracować w biurze, bo to strasznie nudne. Prowadzę teraz własną firmę, choć nie zajmuję się nią w pełnym zakresie czasu. Pewnie będę to kontynuował. Potrafię też pracować fizycznie - co za problem? Jakby co - mogę nawet wrócić do dekarstwa. Ostatnio sam pokryłem budę swojemu psu" - zakończył ze śmiechem Małysz.