Zmarła Irena Sendler - bohaterka, która ocaliła 2,5 żydowskich dzieci

dziennik.pl/jewish.org.pl/k

publikacja 12.05.2008 10:25

W niedzielę 12 maja zmarła Irena Sendlerowa, Sprawiedliwa Wśród Narodów Świata, odznaczona Orderem Uśmiechu, która przed niechybną zagładą uratowała w czasach okupacji co najmniej 2500 żydowskich dzieci.

"Powód, który kazał mi ratować dzieci z getta sięga mego domu rodzinnego, moich lat dzieciństwa. Byłam wychowywana tak, że jeśli człowiek tonie, to obojętnie, jaką On wyznaje religię, jakiej jest narodowości, trzeba Go ratować. Jest to potrzeba serca" - pisała.

Pani Sendlerowa od kilku lat była wymieniana wśród kandydatów do Pokojowej Nagrody Nobla, ale sama przyznawała, że najważniejsze wyróżnienia dla niej to list od papieża Jana Pawła II, medal Sprawiedliwego Wśród Narodów Świata, nadany przez izraelski instytut Yad Vashem, i Order Uśmiechu, nadany jej przez dzieci.

Irena Sendlerowa, pomagała żydowskim dzieciom, choć za jakąkolwiek pomoc Żydom w czasie wojny hitlerowcy rozstrzeliwali całą rodzinę tego, kto pomagał. Załatwiała dzieciom fałszywe dokumenty tożsamości i ukrywała maluchy w klasztorach, domach opieki oraz przybranych rodzinach.

"Znam wypadki, że jedynym wówczas ratunkiem był parapet za oknem, za firanką. I umieszczone tam nieszczęśliwe dziecko musiało czasem tak długo tam być, trzymając się zdrętwiałymi rączkami, aby nie wypaść, aż Niemcy opuszczą mieszkanie przybranych rodziców." - wspominała

Sendlerowa wchodziła do getta, podając się za Żydówkę, i przemycała dzieci na aryjską stronę. W ten sposób, pod okiem niemieckich patroli, ocaliła prawie 2,5 tysiąca dzieci.

Była pracownikiem pomocy społecznej i szefowała oddziałowi dziecięcemu konspiracyjnej Rady Pomocy Żydom "Żegota".

Aresztowana w 1943 r. przez Gestapo, była torturowana i skazana na śmierć. "Żegota" zdołała ją uratować, przekupując niemieckich strażników. W ukryciu kontynuowała dalej pracę nad ocaleniem żydowskich dzieci - uratowała ok. 2500 dzieci.

"Pragnęłam bardzo(...) ukazać światu niespotykaną w dziejach ludzkości na przestrzeni wieków, tragedię dziecka żydowskiego. Choroby mnie zmogły i ja już tego nie dam rady zrobić. Apeluję jednak, aby znalazł się "Ktoś", kto podejmie ten temat i pokaże "Bohaterów Matczynych Serc" by współcześni ludzie lepiej poznali prawdę. A prawda ta winna stać się przestrogą dla całego świata, dla całej ludzkości" - mówiła.

10 lat temu - na wniosek piętnastoletniego Szymona z Zielonej Góry - Irena Sendlerowa dostała Order Uśmiechu.