Słynny amerykański paleontolog spotkał się z chorym na białaczkę Kubą

PAP/k

publikacja 04.10.2007 23:25

Światowej sławy paleontolog prof. Jack Horner spotkał się w środę z 7-letnim Kubą, chorym na białaczkę. Profesor odwiedził chłopca w szpitalu w Katowicach.

Spotkanie z wybitnym specjalistą od dinozaurów było marzeniem chłopca, które pomagła mu spełnić Fundacja Mam Marzenie.

Prof. Horner uchodzi za jednego z najlepszych amerykańskich specjalistów od dinozaurów. To on odkrył jako pierwszy, że opiekowały się swoim potomstwem i chowały swoje młode w koloniach lęgowych, odkrył i nazwał nowe gatunki dinozaurów.

Prof. John R. "Jack" Horner doradzał też reżyserowi Stevenowi Spielbergowi podczas realizacji "Parku Jurajskiego", a jego osoba była podobno "częściową inspiracją" dla jednej z głównych postaci filmu, dr. Alana Granta.

Podczas spotkania w Katowicach profesor był zaskoczony wiedzą Kuby na temat dinozaurów.

"Jaki jest twój ulubiony dinozaur?", spytał naukowiec. "Tyranozaurus Rex", odparł natychmiast chłopiec. "Co o nim wiesz?", spytał Horner. "Chyba wszystko", odpowiedział śmiało Kuba, który wiedział np., że jego ulubieniec był padlinożercą. "Tak, tyranozaury występowały bardzo powszechnie, był ich dużo. Moim zdaniem właśnie dlatego, że były padlinożercami", mówił profesor. Spotkanie obu pasjonatów trwało ponad godzinę.

Profesor podkreślał, że w każdym kraju powinny powstawać muzea dinozaurów. Są bardzo ważne, bo dzieci tam chodzą i stają się ekspertami.

Chłopiec dostał w prezencie kości dwóch dinozaurów, wykopane, jak zapewnił naukowiec, specjalnie dla niego w Montanie i Mongolii.

Kuba przechodzi obecnie intensywną chemioterapię. Jeśli przyniesie spodziewany efekt, lekarze przewidują dla niego przeszczep szpiku. Trwają poszukiwania dawcy, czekają na odpowiedź ośrodka przeszczepowego