Jelcyn zmarł na serce

dziennik.pl/g

publikacja 24.04.2007 06:14

Borys Jelcyn - człowiek historia. Prezydent Rosji, który rozwiązał Związek Radziecki i wycofał rosyjskie wojska z Polski. Typowy Rosjanin, kochający wypić i zabawić się. Jednocześnie twardy polityk, który wysłał wojska do Czeczenii i stłumił bunt w Moskwie. Miał 76 lat.

Świat pierwszy raz poznał Borysa Jelcyna, gdy w sierpniu 1991 roku stanął z megafonem na czołgu przed gmachem rosyjskiego parlamentu. Jelcyn przekonał żołnierzy i mieszkańców Moskwy, by poparli legalną władzę. Tak stał się symbolem oporu przeciwko twardym komunistom. Gdy pucz upadł, Jelcyn przejął od Gorbaczowa władzę w Rosji. 8 grudnia 1991 roku porozumienie w Puszczy Białowieskiej z prezydentami Ukrainy i Białorusi zdecydowało o rozwiązaniu ZSRR. Jelcyn został pierwszym w historii prezydentem niepodległej Federacji Rosyjskiej.

Za jego rządów Rosjanie dowiedzieli się, co to znaczy wolność słowa i niezależne media. W 1992 roku Lech Wałęsa przekonał go, że Rosja musi wreszcie wycofać wojska z Polski.

Później jednak zamiast wielkiego demokraty, świat ujrzał cara-pijaczka, który już nie kierował krajem, ale twardą ręką zarządzał swoim prywatnym królestwem.

Zaledwie dwa lata po tym, jak dzielnie bronił parlamentu przed puczystami, w październiku 1993 roku wysłał na deputowanych wojsko. Tak Jelcyn rozprawił się ze swoimi przeciwnikami politycznymi, którzy chcieli osłabić jego pozycję. Zamiast dyplomacji Jelcyn wybrał czołgi - w starciach zginęło ponad 120 osób. "Jelcyn rozstrzelał demokrację" - tak świat komentował wówczas dramatyczne wydarzenia w Moskwie.

Jelcyn chory na serce, w dodatku wciąż pijący zrzekł się funkcji prezydenta 31 grudnia 1999 roku i od razu namaścił na swego następcę Władimira Putina. Po odejściu z Kremla wciąż powodował skandale. A to zgubił akty własności działki wartej kilkanaście milionów dolarów. A to po pijanemu przejechał przechodnia. Nigdy jednak nie krytykował Putina.

Borys Jelcyn zmarł w poniedziałek, 23 kwietnia w moskiewskim szpitalu o godzinie 13.45 naszego czasu. Przyczyną była "postępująca niewydolność sercowo-naczyniowa".